24.01.2006

Przepustka na życie

author-avatar.svg

psy.pl

Ten tekst przeczytasz w 4 minuty

Choć adopcja zwierzęcia to czyn szlachetny, nie wystarczą same dobre chęci. Pochopne przysposobienie psa może doprowadzić do tragedii

zrozumieją tylko opiekunowie adoptowanych psów

fot. Shutterstock

O nieudanych adopcjach schroniskowych zwierząt pisze się niechętnie, bo skrzywdzonych i porzuconych czworonogów jest więcej niż kandydatów na nowych opiekunów. Bywa, że ktoś oddaje psa z powrotem, bo okazało się, że trzeba go nauczyć czystości, wyleczyć z poważnych schorzeń, decyzja była nie uzgodniona z resztą rodziny lub trzymany już w domu zwierzak nie potrafił od razu się pogodzić z przybyszem. Zdarzają się także problemy z pozornie niepojętymi zachowaniami przygarniętego psa.

DR JEKYLL I MR HYDE
Bywa, że potulne, uległe zwierzę zabrane do domu już po kilku spacerach zaczyna nie na żarty atakować przechodniów lub przeobraża się w ostrego stróża, zagrażającego przyjaciołom domu. Takie zachowania – wynikające z tego, że pies czuje się pewniej niż poprzednio i broni wreszcie własnego miejsca na ziemi – można zmienić, cierpliwie go szkoląc. Gorzej, gdy także opiekunów traktuje jak zagrożenie.

W azylu zwierzęta żyją w nienaturalnych warunkach, w ustawicznym stresie. Na dodatek nie zawsze wiadomo, dlaczego zostały oddane, nieznane są wcześniejsze losy zwierząt znalezionych w lesie czy błąkających się po mieście. W schronisku nawet agresywny pies może się zachowywać spokojnie, bo agresja rozkłada się na zbyt wiele obiektów, by się koncentrować tylko na jednym. Po znalezieniu się w nowym domu zachowanie zwierzęcia się zmienia – niekoniecznie na korzyść. Schroniska powinny więc zabiegać o wolontariuszy, którzy wyprowadzając psy na spacer poza teren azylu, pomogą określić ich zachowanie wobec nieznajomych ludzi, innych zwierząt, tolerancję na ruch uliczny, zabiegi pielęgnacyjne – po to, aby nieudanych adopcji było jak najmniej.

PIES NIE ZNA WDZIĘCZNOŚCI
W wielu kanadyjskich schroniskach w wypadku wątpliwości co do charakteru psa o jego losie decyduje doświadczony trener. Pies nie tylko agresywny, ale nawet nazbyt pobudliwy, nie dostanie drugiej szansy na życie. To okrutne zasady, ale jednak lepsze niż naiwne zapewnienia, że każdy zwierzak, bez żadnych wysiłków z naszej strony, odpłaci sercem i wierną miłością za swój nowy dom… Niestety – nie każdy. Przykłady można mnożyć. Suka w typie amstafa, odebrana z koszmarnych warunków, przekazana w nowe ręce, już następnego dnia pogryzła spotkaną kobietę. Mieszaniec bulteriera, wzięty ze schroniska z bliznami i świeżymi skaleczeniami, po kilku dniach zaatakował nową opiekunkę. Średniej wielkości sympatycznie wyglądający futrzak, kilkakrotny azylowicz, notoryczny uciekinier – warczał na kolejnych opiekunów, zanim udało mu się uciec.

Maleńki mieszaniec, sponiewierany przez życie, przygarnięty na dobrą starość po latach schroniskowej izolacji, atakował swoje opiekunki. Nie stwarzał jednak poważniejszego zagrożenia niż draśnięcie, więc został mimo wszystko w domu. Ale panie poprzysięgły – nigdy więcej psa… Czyżby to były niewdzięczne, głupie zwierzaki? Nie ma psów głupich ani niewdzięcznych – nasze uczucia nie mają odpowiedników w świecie zwierząt.

DOŻYWOCIE NIE ZA KARĘ
Każdy pies, postawiony w nowej, trudnej sytuacji, stara się ją rozwiązać w taki sposób, jaki wcześniej okazał się skuteczny. Bity kijem wystraszy się miotły w rękach nowego opiekuna, chociaż w schronisku merdał ogonem i garnął się do tego właśnie człowieka. Nie zrozumie bez naszej pomocy, że miotła w nowym domu nie jest już zagrożeniem. Pies, który ugryzł dokuczające mu dziecko, nie wie, że właśnie dlatego stracił dom. Pamięta za to doskonale, że bronił się zębami. Spotykając inne dziecko, które wykona jakiś znany mu niemiły gest, może ugryźć ponownie – bo takie działanie w jego przekonaniu przyniosło korzyść – zapewniło mu bezpieczeństwo. Dlatego przepustki na życie muszą być pod najściślejszą kontrolą. Żelazną regułą wszystkich schronisk powinno się stać niewydawanie psów, które pogryzły człowieka. Również tych oddanych przez dotychczasowych właścicieli – bo warczały na domowników. Zwierzęta odebrane organizatorom psich walk także nie mogą już zostać domowymi ulubieńcami. Nie za karę, bo psy same z siebie nie wiedzą, co dla ludzi jest dobre, a co złe – tylko po to, by uniknąć następnych dramatów.

ROZSĄDEK PONAD EMOCJAMI
Łatwo powiedzieć, że nawet najtrudniejsze psy można wychować. To nie jest do końca prawda – w życiu zwierzęcia są okresy krytyczne. Pies chowany w szczenięctwie w izolacji od człowieka nie jest później w stanie głęboko się przywiązać nawet do najtroskliwszego opiekuna. Łańcuch, klatka i sporadyczny kontakt z ludźmi rodzą najtrudniejszą do opanowania agresję lękową i niszczą potrzebę tworzenia związków emocjonalnych. Tak jak nikłe są szanse, aby człowiek po 25 latach ciężkiego więzienia wyszedł na wolność promienny i otwarty, tak i zwierzę w klatce nie zmienia się na lepsze z każdym dniem.

Psa kiedyś drażnionego czy nadpobudliwego można opanować – tylko kto ma to zrobić? Zawodowi trenerzy nie szukają w azylach zwierząt dla siebie, przychodzą tam zwykle ludzie z nadzieją na otrzymanie niekłopotliwego domownika. A jeśli ustawia się kolejka po psa, który pogryzł dziecko – to właśnie tym osobom nie wolno wydać żadnego zwierzęcia. Nieocenioną pomocą w znalezieniu nowych domów dla skrzywdzonych zwierząt są strony i fora internetowe. Ale i tam często emocje biorą górę nad rozsądkiem. Szuka się opiekunów dla psów trudnych, nawet takich, które już kogoś ugryzły. Skoro nie ma dość chętnych na wszystkie bezpańskie i porzucone psy, bo obecne przepisy nie przyczyniają się nijak do rozsądnej polityki hodowlanej i zwiększenia odpowiedzialności za zwierzęta, rozsądek musi wziąć górę nad emocjami. Ratować trzeba najpierw te, które mają najwięcej świeżej wrażliwości i są otwarte na człowieka. Schroniska powinny opuszczać zwierzęta najmłodsze, najzdrowsze, te, które w azylu przebywają najkrócej, nie wykazujące agresywnych zachowań. To one najłatwiej przyjmą jako normę obyczaje obowiązujące w nowych domach, najszybciej dostosują się do oczekiwań opiekunów – i nie wrócą po kilku dniach do schroniska. Pozostałym psom można ofiarować tylko przyzwoite warunki dożywotniego więzienia…

Pierwsza publikacja: 25.04.2022

Podziel się tym artykułem:

author-avatar.svg
psy.pl

Psy.pl to portalu tworzony przez specjalistów, ekspertów ale przede wszystkim przez miłośników zwierząt.

Zobacz powiązane artykuły

15.04.2024

Z pseudohodowli odebrano ponad 60 zaniedbanych psów! Schronisko prosi o pomoc

Ten tekst przeczytasz w 3 minuty

Zaniedbane psy, brodzące we własnych odchodach – to krótki opis dramatu, jaki rozegrał się w Gdańsku. Nielegalnie prowadzona hodowla została zlikwidowana. Teraz pracownicy schroniska apelują o pomoc. 

Psy z pseudohodowli z Gdańska

undefined

04.04.2024

Dzień Bezdomnych Zwierząt 2024 – jak można go świętować? Sprawdź!

Ten tekst przeczytasz w 3 minuty

4 kwietnia 2024 wypada Dzień Bezdomnych Zwierząt. Wydarzenie to przypomina nam o rzeczach, o których zapominamy wśród codziennych obowiązków – gdzieś tam czekają psy, które nie mają domów. I to my możemy im pomóc!

dzień bezdomnych zwierząt

undefined

04.04.2024

Pokaż psu lepszy świat. Zostań opiekunem tymczasowym i zamieszkaj we wrocławskim Domu dla Skrzywdzonych Zwierząt

Ten tekst przeczytasz w 3 minuty

We Wrocławiu wystartowała niesamowita inicjatywa. Powstał Dom dla Skrzywdzonych Zwierząt. Już tylko krok dzieli od pełnego ruszenia z akcją. Teraz trwa rekrutacja tymczasowych opiekunów. 

Dom dla Skrzywdzonych Zwierząt

undefined

null

Bądź na bieżąco

Zapisz się na newsletter i otrzymuj raz w tygodniu wieści ze świata psów!

Zapisz się