29.08.2005
Pytania z forum
psy.pl
Ten tekst przeczytasz w 4 minuty
Czy należy usuwać tzw. wilcze pazury?
Mój pies nie głoduje z tęsknoty, gdy wyjeżdżam, ale przestaje jeść, gdy wracam
- dlaczego?
Zauważyłam, że moja sunia po sterylizacji zaczęła moczyć posłanie. Co można na to poradzić?
fot. Shutterstock
Czy należy usuwać tzw. wilcze pazury?
Tak zwane wilcze pazury to dodatkowe palce na tylnych łapach psów. Normalna wilcza i psia kończyna przednia ma pięć palców, a tylna – cztery. W przedniej łapie są cztery palce, na których pies opiera się podczas chodzenia, i jeden palec odpowiadający naszemu kciukowi, umieszczony nieco wyżej, po wewnętrznej stronie. W typowej tylnej łapie są tylko cztery palce – te, na których pies chodzi. „Kciuki” w przednich łapach przydają się do przytrzymywania przedmiotów, np. patyków, kości, toteż wszystkie psy rodzą się z nimi. Wprawdzie niektórzy hodowcy usuwają te palce szczeniętom tuż po urodzeniu, jednak zaobserwowano, że u polujących chartów, którym usunięto „kciuki”, częściej dochodzi do urazów łap. Przy szybkim biegu, pełnym gwałtownych zwrotów, śródręcza uginają się bowiem tak mocno, że kciuki dotykają ziemi i dodatkowo stabilizują kończynę. Bez nich łapa jest bardziej podatna na skręcenia.
Inaczej rzecz się ma z dodatkowymi palcami tylnych łap. Wilki i większość psów ich nie mają – najwyraźniej nie są więc im one potrzebne. Jednak u psów stosunkowo często spotyka się dodatkowe – pojedyncze lub podwójne – palce na tylnych łapach. Często taki palec nie jest przyrośnięty do kości, a nawet wcale nie ma kości, tylko wiszący na skórze pazur. Niejednokrotnie występuje tylko na jednej łapie. Nie przeszkadza on psu, choć wiszący luźno pazur może się łatwo naderwać. Dlatego warto usuwać takie palce tuż po urodzeniu, w znieczuleniu miejscowym. U starszego psa wymaga to już pełnej narkozy. Można to zrobić przy okazji innego zabiegu, np. sterylizacji. Nie wszystkim jednak psom należy usuwać dodatkowe palce – są one bowiem wymaganą lub pożądaną cechą niektórych ras, np. briardów czy beauceronów. (Urszula Charytoniuk)
Pies z pazurem
Tak zwane wilcze pazury to dodatkowe palce na tylnych łapach psów. Normalna wilcza i psia kończyna przednia ma pięć palców, a tylna – cztery. W przedniej łapie są cztery palce, na których pies opiera się podczas chodzenia, i jeden palec odpowiadający naszemu kciukowi, umieszczony nieco wyżej, po wewnętrznej stronie. W typowej tylnej łapie są tylko cztery palce – te, na których pies chodzi. „Kciuki” w przednich łapach przydają się do przytrzymywania przedmiotów, np. patyków, kości, toteż wszystkie psy rodzą się z nimi. Wprawdzie niektórzy hodowcy usuwają te palce szczeniętom tuż po urodzeniu, jednak zaobserwowano, że u polujących chartów, którym usunięto „kciuki”, częściej dochodzi do urazów łap. Przy szybkim biegu, pełnym gwałtownych zwrotów, śródręcza uginają się bowiem tak mocno, że kciuki dotykają ziemi i dodatkowo stabilizują kończynę. Bez nich łapa jest bardziej podatna na skręcenia.
Inaczej rzecz się ma z dodatkowymi palcami tylnych łap. Wilki i większość psów ich nie mają – najwyraźniej nie są więc im one potrzebne. Jednak u psów stosunkowo często spotyka się dodatkowe – pojedyncze lub podwójne – palce na tylnych łapach. Często taki palec nie jest przyrośnięty do kości, a nawet wcale nie ma kości, tylko wiszący na skórze pazur. Niejednokrotnie występuje tylko na jednej łapie. Nie przeszkadza on psu, choć wiszący luźno pazur może się łatwo naderwać. Dlatego warto usuwać takie palce tuż po urodzeniu, w znieczuleniu miejscowym. U starszego psa wymaga to już pełnej narkozy. Można to zrobić przy okazji innego zabiegu, np. sterylizacji. Nie wszystkim jednak psom należy usuwać dodatkowe palce – są one bowiem wymaganą lub pożądaną cechą niektórych ras, np. briardów czy beauceronów. (Urszula Charytoniuk)
Nie je z radości?
Mój pies nie głoduje z tęsknoty, gdy wyjeżdżam, ale przestaje jeść, gdy wracam – dlaczego?
Niewykluczone, że osoba opiekująca się psem podczas nieobecności właścicieli przekarmia psa, chcąc mu nieco osłodzić smutny fakt rozstania z opiekunami. W efekcie po ich powrocie czworonóg myśli o wszystkim, tylko nie o jedzeniu. Pies może też przejawiać silny instynkt stada i w sytuacji, gdy jego stado po przerwie znowu jest w komplecie, próbować przede wszystkim uporządkować je na nowo – nawet kosztem tak naturalnej potrzeby jak jedzenie. Przyczyną odmawiania pokarmu po powrocie właścicieli może być także stres wywołany rozstaniem, lecz przeżywany dopiero po jego zakończeniu. Również stres pozytywny, towarzyszący spotkaniu osób, za którymi pies tęsknił, może spowodować chwilowy brak apetytu.
Możliwe jest także, że pies odczuwa dyskomfort na widok rodziny, ponieważ w przeszłości był karcony za przewinienia, których dopuścił się podczas nieobecności swych państwa. Zdarza się też, że pies, który się boi, robi wrażenie cieszącego się – są to tzw. pozytywne objawy stresu. (Adam Zaremba-Czereyski)
Problemy po sterylizacji
Zauważyłam, że moja sunia po sterylizacji zaczęła moczyć posłanie. Co można na to poradzić?
Nietrzymanie moczu po sterylizacji zdarza się najczęściej u suk dużych ras, które ten zabieg przeszły we wczesnym wieku. Problem ten dotyczy 5-10 proc. sterylizowanej populacji suk. Przyczyną jest dysfunkcja zwieracza cewki moczowej, najprawdopodobniej na skutek niedoborów estrogenów. Objaw ten najczęściej występuje po 2-3 latach od sterylizacji, w rzadkich wypadkach – kilkanaście tygodni po niej. Objawy najłatwiej zaobserwować w nocy lub rano, oglądając – jak w opisanym przypadku – posłanie.
Leczenie opiera się na okresowym podawaniu estrogenów. Najczęściej podaje się walerianian estradiolu lub benzoesan estradiolu bądź tabletki estrogenowe. W przypadku niedostatecznego efektu leczenie modyfikuje się przez podanie alfaantagonistów wraz z estrogenami podawanymi w zmniejszonych dawkach. Pomocna bywa również akupunktura i homeopatia. (lek. wet. Artur Dobrzyński)
Psy.pl to portalu tworzony przez specjalistów, ekspertów ale przede wszystkim przez miłośników zwierząt.
Zobacz powiązane artykuły
21.11.2024
Zrób coś wyjątkowego na Święta – dołącz do akcji #CharytatywnaChoinka!
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Święta to czas, kiedy obdarowujemy bliskich prezentami i dzielimy się ciepłem. A co z tymi, którzy nie mają rodziny ani domu? Dzięki akcji #CharytatywnaChoinka, organizowanej przez Fundację Sarigato w ramach projektu „Karmimy Psiaki”, każdy z nas może sprawić, że zwierzęta w schroniskach poczują magię Świąt. To już siódma edycja tej wyjątkowej inicjatywy, w której pomagamy czworonożnym podopiecznym z całej Polski.
undefined
07.11.2024
Co warto kupić dla pupila? Poradnik zakupowy!
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Zwierzęta domowe mają dobroczynny wpływ na ludzi. Badania dowodzą, że kontakt z czworonogami redukuje stres, pozwala rozładować napięcie, zachęca do aktywności fizycznej. Zwierzęta uczą swoich opiekunów empatii, okazywania uczuć. Miłości psa czy kota nie do się porównać z niczym innym, pupile kochają bezwarunkowo.
undefined
28.10.2024
"Postaw na łapy. Dosyp coś od siebie"! Ruszyła akcja wsparcia zwierząt z terenów powodziowych
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Już dziś dobiega końca akcja, w której Radio 357 i marka Biofeed połączyły siły, by wesprzeć zwierzęta w schroniskach dotkniętych skutkami powodzi w Polsce. Inicjatywa zakłada, że każde 15 zł przekazane przez patronów radia, to kilogram karmy przekazany przez darczyńców, a BIOFEED dokłada od siebie drugi kilogram!
undefined