20.12.2006
Światowy poziom
psy.pl
Ten tekst przeczytasz w 4 minuty
Jak wyglądała światowa wystawa psów rasowych w Poznaniu oglądana oczami sędziów z zagranicy? - pytamy jednego z nich, Rodiego Hübenthala
fot. Shutterstock
Listopadowa wystawa w Poznaniu była szóstą światówką, na której Pan sędziował. Czy sprostaliśmy wyzwaniu?
Byłem pod wrażeniem organizacji wystawy! Fantastyczne hale, nawet jeśli w niektórych było trochę zimno. Jeśli chodzi o szczegóły, to stoliki sędziego były ustawione na środku ringów, co nie jest najlepszym pomysłem, więc ja swoje przesuwałem w róg. Mam jeszcze jedną uwagę: większość sędziów lubi pracować z tym samym zespołem obsługującym ring przez wszystkie dni wystawy, ponieważ z czasem poznają się i wówczas współpraca idzie sprawniej.
Większość sędziów wystawy światowej ma uprawnienia na wszystkie rasy. Każdego dnia sędziują psy z różnych grup. Czy to wpływa na wyniki?
Myślę, że nie ma znaczących różnic w stylu pracy sędziego wszystkich ras i takiego, który ma uprawnienia na jedną grupę. Wyraźna różnica jest natomiast między tymi sędziami a specjalizującymi się tylko w jednej rasie lub małej grupie ras podobnych do siebie.
Sędziowie mający dziś uprawnienia do oceny wszystkich ras zaczynali jako specjaliści od jednej z nich. Mnie zdobycie uprawnień na wszystkie zajęło 26 lat. W tym czasie uczyłem się u wielu specjalistów, ale także u all-rounderów. Starałem się wyrobić sobie oko na cechy charakterystyczne poszczególnych ras, ale także nauczyć się oceniać typ, ogólną kondycję i ruch prezentowanych psów.
Jaką zasadą się Pan kieruje, gdy na ring wchodzi 56 przedstawicieli różnych ras, jak podczas wyborów najlepszego psa z grupy (BOG – Best of the Group) V FCI, z których musi Pan wybrać trzech zwycięzców?
Podczas sędziowania finałów grup często stosuje się zasadę negatywnej selekcji. Wówczas z ringu honorowego można wykluczać psy za takie szczegóły, na które nie zwraca się uwagi, oceniając całą stawkę rasy. Akita amerykańska, której w Poznaniu przyznałem tytuł BOG V, była typowym psem – silnym, ale nie ciężkim, z bardzo dobrą ekspresją płci, prawidłowymi proporcjami ciała i doskonałą głową. To była zresztą silna grupa, z mnóstwem doskonałych zwierząt, które niewiele ustępowały zwycięzcy.
Obserwował Pan wybory najlepszego psa wystawy (BIS – Best in Show). Zgadza się Pan z decyzją polskiego sędziego?
Z miejsca, gdzie siedziałem, większość z 10 psów wyglądała wspaniale, ale ważną zasadą jest nieocenianie z zewnątrz ringu, bo stamtąd nie wszystko widać. Sędzia, który jest na ringu, ma możliwość dotykania psów, wielokrotnego sprawdzania ich w ruchu itp. Mogę jedynie powiedzieć, że zwycięski bracco był typowym przedstawicielem swojej rasy – pięknym psem o doskonałym ruchu.
W piątek miał Pan na ringu 120 bulterierów. Ile psów sędzia jest w stanie ocenić w ciągu dnia?
120 to bardzo dużo, zwłaszcza gdy sędzia musi dyktować opis. Zawsze, zanim zacznę oceniać, najpierw przeszkalam swoich pomocników, ponieważ bez dobrego gospodarza ringu – a zwłaszcza sprawnej osoby wypełniającej karty ocen – nie da się ocenić tylu psów w pięć godzin (zwłaszcza że właśnie bulteriery należały – obok springer spanieli – do najlepszych psów, jakie w Poznaniu oceniałem). Moja obsługa ringu spisywała się wspaniale i na szczęście miałem tego samego „pisarza” każdego dnia. Na tych wystawach, na których nie dyktuje się opisu – np. w Australii, Ameryce lub na Dalekim Wschodzie – można ocenić dużo więcej psów. Najwięcej w ciągu dnia – od 10 rano do 21.30 wieczorem – oceniłem na Filipinach: było ich 365!
Co Pan sądzi o udziale w wystawach suk z cieczką? Regulamin wystaw Związku Kynologicznego w Polsce wciąż tego zabrania…
W Skandynawii zawsze zezwalamy na wystawianie suk z cieczką i nie mamy z tym żadnych problemów. Cieczka to rzecz naturalna i nie byłoby uczciwie, gdyby suka miała nie wziąć udziału w ważnej wystawie, utracić tytuł lub czołową pozycję w rankingu tylko dlatego, że jest suką.
Jest Pan doświadczonym hodowcą dobermanów, pinczerów, briardów i sznaucerów – ras, którym kopiowano uszy i ogony. Dlaczego zmiana wzorców zajmuje FCI tyle czasu?
Odpowiedzialne za zmiany we wzorcach są kluby ras z kraju ich pochodzenia. Wiele klubów już to zrobiło i FCI zaakceptowało te zmiany. Jedne opisały, jak powinien być noszony naturalnie długi ogon, bez zastanawiania się, co jeszcze należy w takiej sytuacji zmienić, by osiągnąć typ psa odpowiadający wzorcowi. Inne, np. Pinscher Schnauzer Club (Niemiecki Klub Pinczera i Sznaucera), napisały tylko: „noszony naturalnie, tak jak pies się urodził”.
Hodowcy potrzebują przynajmniej 10 lat, by zmienić swój program hodowlany w ten sposób, by ich psy spełniały założenia nowego wzorca.
RODI HÜBENTHAL
podczas ostatnich 30 lat razem z żoną Werą (również sędzią kynologicznym) wyhodował około 140 championów (dobermany, sznaucery olbrzymy, briardy i whippety). Był m.in. założycielem i prezesem Klubu Pinczera i Klubu Briarda w Norwegii oraz prezesem Norweskiego Stowarzyszenia Sędziów Kynologicznych. Od 1992 r. ma uprawnienia do sędziowania psów wszystkich ras.
Psy.pl to portalu tworzony przez specjalistów, ekspertów ale przede wszystkim przez miłośników zwierząt.
Zobacz powiązane artykuły
21.11.2024
Zrób coś wyjątkowego na Święta – dołącz do akcji #CharytatywnaChoinka!
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Święta to czas, kiedy obdarowujemy bliskich prezentami i dzielimy się ciepłem. A co z tymi, którzy nie mają rodziny ani domu? Dzięki akcji #CharytatywnaChoinka, organizowanej przez Fundację Sarigato w ramach projektu „Karmimy Psiaki”, każdy z nas może sprawić, że zwierzęta w schroniskach poczują magię Świąt. To już siódma edycja tej wyjątkowej inicjatywy, w której pomagamy czworonożnym podopiecznym z całej Polski.
undefined
07.11.2024
Co warto kupić dla pupila? Poradnik zakupowy!
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Zwierzęta domowe mają dobroczynny wpływ na ludzi. Badania dowodzą, że kontakt z czworonogami redukuje stres, pozwala rozładować napięcie, zachęca do aktywności fizycznej. Zwierzęta uczą swoich opiekunów empatii, okazywania uczuć. Miłości psa czy kota nie do się porównać z niczym innym, pupile kochają bezwarunkowo.
undefined
28.10.2024
"Postaw na łapy. Dosyp coś od siebie"! Ruszyła akcja wsparcia zwierząt z terenów powodziowych
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Już dziś dobiega końca akcja, w której Radio 357 i marka Biofeed połączyły siły, by wesprzeć zwierzęta w schroniskach dotkniętych skutkami powodzi w Polsce. Inicjatywa zakłada, że każde 15 zł przekazane przez patronów radia, to kilogram karmy przekazany przez darczyńców, a BIOFEED dokłada od siebie drugi kilogram!
undefined