09.07.2015
Sześć lat więzienia za uratowanie psa?
psy.pl
Ten tekst przeczytasz w 1 minutę
Pies, który spadł z peronu metra w Limie, nie miał szans na to, by sam się wydostać z potrzasku. Przywoływano go, ale nikt nie kwapił się, by zeskoczyć na tory i zabrać stamtąd zwierzaka. Dopiero jedna z kobiet stojących na peronie zrobiła to, a teraz grozi jej więzienie.
fot. YouTube
Po psa nie zdecydował się skoczyć na tory nawet jego właściciel. Zwierzak, który spadł z peronu, kręcił się bezradnie po torach i usiłował wskoczyć z powrotem, ale nie miał żadnych szans – było zbyt wysoko. Po chwili jedna z kobiet czekających na sąsiednim peronie zeskoczyła na tory, chwyciła psa i podała go jednemu z pracowników metra. A później przy jego pomocy wspięła się na peron.
Szczęśliwe zakończenie? Niezupełnie, ponieważ zgodnie z peruwiańskim kodeksem karnym, każdy, kto stwarza zagrożenie na torach, podlega karze od 6 miesięcy do 6 lat więzienia. Władze metra upierają się, że kobieta takie zagrożenie stworzyła. Grozi jej więc kara. Na szczęście wiele osób nie wyobraża sobie, by ktoś, kto ratuje życie bezbronnego zwierzęcia, mógł być za to karany. Kobieta nie została aresztowana, ale gdyby groził jej proces, zgłaszają się już chętni do udzielenia jej pomocy prawnej.
A w komentarzach na forum Cindy Mattera napisała: „To prawdziwa bohaterka! Jeśli zostanie aresztowana za to, że uratowała psu życie, to znaczy, że coś jest nie tak z systemem prawnym… to po prostu absurd!!! Niech cię Bóg błogosławi, wykonałaś wspaniałą robotę!!!”. MC
Psy.pl to portalu tworzony przez specjalistów, ekspertów ale przede wszystkim przez miłośników zwierząt.