17.03.2005
Trójkolorowy skarb – gończy fiński
psy.pl
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
To rasa prawie nieznana poza Finlandią. Swoje piękno zawdzięcza pracy hodowców, którzy stworzyli psa o miłym usposobieniu, a jednocześnie świetnie sprawdzającego się na polowaniach
fot. Shutterstock
Przyjaciel ludzi i psów
Hodowlę rasy rozpoczęto pod koniec XIX wieku, a pierwszy wzorzec powstał w 1932 roku. Gończych fińskich od początku używano do polowania na zające i lisy. Ich specjalnością jest zarówno wypłaszanie, jak i tropienie zwierzyny. Podczas pracy na śladzie głoszą, czyli oznajmiają szczekaniem, że znalazły trop.
To psy bardzo wytrzymałe, które sprawdzają się nawet w trudnych warunkach. Bez problemu mogłyby pracować nawet w śniegu, ale Finowie zgodnie z tradycją przerywają polowania na okres zimowy.
Gończy fiński, podobnie jak inne gończe, jest bardzo przyjacielski w stosunku do ludzi. Niektóre osobniki mogą być nieufne przy pierwszym spotkaniu, ale nie bywają agresywne. Dlatego też pies ten nie nadaje się do roli stróża, za to jest doskonałym przyjacielem rodziny.
Przyjacielski jest także wobec innych psów. Nie zaczepia ich i nie wdaje się w bójki, dobrze czuje się w ich grupie.
Za głosem natury
W przeciwieństwie do pozostałych gończych, fińskiego łatwo wychować. Szybko i
chętnie uczy się nowych poleceń – pod warunkiem, że nie jest do niczego zmuszany. W domu spokojny, nie narzuca się ze swoim towarzystwem, choć lubi
przebywać z resztą stada. Na spacerach jest na ogół posłuszny. W lesie i na łące, o ile nie pracuje z myśliwym, powinien być trzymany na smyczy, gdyż łatwo może pójść za głosem natury. Nawet dobrze wychowany gończy zapomina czasem o posłuszeństwie i znika z pola widzenia właściciela. Nie należy jednak wpadać w panikę – zwykle wraca w to samo miejsce, z którego urwał się na wycieczkę.
Pierwsza w Polsce
Jako użytkowa rasa myśliwska wymaga dużo ruchu; nie można ograniczać jego
aktywności do kilku rundek wokół bloku. Jeśli nie jesteś myśliwym, możesz zabierać go na wycieczki rowerowe albo spróbować któregoś z psich sportów, np. agility. Choć nie poleca się go do miasta, bez problemu przystosuje się do życia nawet w niewielkim mieszkaniu, o ile będzie mógł wyładować energię.
Finowie bardzo niechętnie sprzedają swój skarb za granicę. Tym bardziej cieszy fakt, że rok temu udało się sprowadzić do Polski pierwszą suczkę.
Za pomoc dziękujemy Małgorzacie Bielskiej
Poznajmy się: Gończy fiński – VI grupa FCI – gończe i posokowce
Kraj pochodzenia: Finlandia
Charakter: na co dzień spokojny i łagodny, na polowaniu pełen energii,
wytrwały tropowiec
Wielkość: psy: 55-61 cm, suki: 52-58 cm
Waga: nie sprecyzowana we wzorcu, ok. 17-25 kg
Szata: krótka, dwuwarstwowa: gęsty i miękki podszerstek; prosty,
przylegający, dość szorstki włos okrywowy
Maść: trójkolorowa (ruda z czarnym czaprakiem i białymi znaczeniami)
Długość życia: 14 lat
Podatność na szkolenie: jak na gończego – znakomita
Aktywność: potrzebuje dużo ruchu, ale w domu jest spokojny
Koszty utrzymania: 100-150 zł miesięcznie
Odporność/podatność na choroby: bardzo odporny
Możliwość nabycia szczeniaka: w Polsce jest tylko jedna suczka tej rasy, jeszcze nie miała szczeniąt
Psy.pl to portalu tworzony przez specjalistów, ekspertów ale przede wszystkim przez miłośników zwierząt.
Zobacz powiązane artykuły
07.05.2025
Tragedia w Cesarce. Chciała ratować psa, oboje zostali porażeni prądem
Ten tekst przeczytasz w 1 minutę
To miał być zwykły, wiosenny spacer z psem. Niestety, zakończył się dramatem. 2 maja w miejscowości Cesarka (woj. łódzkie), niedaleko hotelu w gminie Stryków, 50-letnia kobieta rzuciła się na pomoc swojemu psu, który nagle znalazł się w wodzie. Gdy weszła do zbiornika, oboje zostali porażeni prądem.
undefined
04.05.2025
Kaganiec weterynaryjny może być groźny dla zdrowia psa!
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Jeśli twój czworonóg z różnych względów musi nosić kaganiec, pamiętaj – kaganiec weterynaryjny nie nadaje się na spacery ani do autobusu! Czym grozi taki błąd?
undefined
23.04.2025
Pies uratowany spod falochronu! Niezwykła akcja ratunkowa w Kołobrzegu
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
To miała być spokojna niedziela. Jednak spacerowicze przy kołobrzeskim falochronie natknęli się na coś, co poruszyło całe miasto – spod betonowych gwiazdobloków wydobywał się piskliwy głos uwięzionego psa.
undefined