02.08.2013

Uratowany przed uśpieniem nauczył się chodzić

author-avatar.svg

psy.pl

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

Mick, sześciotygodniowy boston terrier, miał zostać uśpiony, bo cierpiał na chorobę, która nie pozwalała mu stanąć na własnych nogach, a tym bardziej chodzić. Uratowała go Mia Foundation.

fot. YouTube

Właściciel hodowli, w której urodził się boston terrier, chciał go uśpić, ale ostatecznie zdecydował się oddać go pod opiekę Mia Foundation, fundacji zajmującej się niepełnosprawnymi zwierzętami. Mia Foundation założyli właściciele chihuahuy Mii, która urodziła się z rozszczepem podniebienia. Najpierw opiekowali się Mią, a po jej śmierci postanowili pomagać innym chorym zwierzętom.

Gdy boston terrier trafił do Mia Foundation miał sześć tygodni i leżał jak rozpłaszczona żaba, bo urodził się z zespołem leżącego szczenięcia, polegającym na tym, że pies nie jest się w stanie podnieść na śliskiej podłodze w kojcu, ma płaską klatkę piersiową i mostek. Boston nie potrafił więc stanąć na nogach ani podnieść głowy. Takie pieski są zwykle usypiane i ten sam los groził Mickowi – tak w fundacji nazwano bostona.

mick_1.jpg

Wszystko to działo się na początku lipca. Sue Rogers, założycielka fundacji, nie była pewna, czy rozpłaszczony jak naleśnik Mick będzie mógł kiedykolwiek chodzić, ale zaczęła natychmiast działać.  – Większość weterynarz myśli tak: w schroniskach jest tyle zdrowych psów, które mają szansę na adopcję, dlaczego tego nie uśpić. A ja myślę tak: jeśli się urodził, zasługuje na to, by mieć szansę na życie – powiedziała Rogers w rozmowie z portalem Today Pets. I zaczęła walkę o to, by Mick żył normalnie. Nie było czasu do stracenia.

>>> Przeczytaj o boston terrierze, który przywraca uśmiech chorym dzieciom <<<


 

mick_2.jpg

Przygotowała specjalne urządzenie, za którego pomocą wkładała go do wanny z wodą, by mógł poruszać łapami. Podtrzymywanie psa wzmacniało jego klatkę piersiową. Zabawa z innymi psami też była formą terapii. Unoszenie Micka na szelkach sprawiało, że jego nogi znajdowały się we właściwej pozycji. Sue Rogers ćwiczyła z nim w ten sposób cztery razy dziennie po 15 minut. Poza tym wiązała bandażami przednie i tylnie łapki, by się nie rozjeżdżały. Różne zajęcia trwały cały dzień.

mick_3.jpg

Mick stawał się coraz silniejszy, jego mięśnie pracowały coraz lepiej. Coraz szybciej pływał w wannie, wreszcie mógł sam usiąść, a nawet stanąć. Aż w końcu nadszedł dzień, gdy postawił jedną łapkę przed drugą i zrobił swój pierwszy krok. Potem było już tylko więcej i więcej i Mick zaczął nie tylko spacerować, ale i biegać. Nie minął więc nawet miesiąc i ze zwierzaka skazanego na śmierć stał się prawie normalnym szczenięciem. Terapia trwa nadal, a historia Micka dowodzi, że zawsze jest szansa i zawsze trzeba podjąć próbę. Zobaczcie sami uratowanego Micka. MC

Polecane przez redakcję

Reklama
Pierwsza publikacja: 26.04.2022

Podziel się tym artykułem:

author-avatar.svg
psy.pl

Psy.pl to portalu tworzony przez specjalistów, ekspertów ale przede wszystkim przez miłośników zwierząt.

Zobacz powiązane artykuły

04.02.2025

Makabryczne odkrycie w Warszawie – martwy pies w koszu na śmieci. Trwa dochodzenie

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

Na warszawskiej Woli dokonano wstrząsającego odkrycia – w śmietniku na placu zabaw znaleziono martwego psa. Zwierzę miało obrażenia na pyszczku, a okoliczności jego śmierci są niejasne. Sprawą zajmuje się policja i OTOZ Animals, a opiekun suczki przedstawił swoją wersję wydarzeń.

Martwy pies w śmietniku

undefined

31.01.2025

30-latek udusił psa workiem. Tłumaczył, że „nie chciał, by męczył się w schronisku”

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

Mieszkańcy Wałbrzycha dokonali makabrycznego odkrycia – w lesie znaleziono martwego psa ze związanymi łapami i workiem foliowym na głowie. Policja szybko ustaliła sprawcę, którym okazał się 30-letni mężczyzna. Jego tłumaczenie szokuje.

30latek udusił psa Wałbrzych

undefined

21.01.2025

Ksiądz zaatakował psa podczas kolędy – bulwersujące nagranie i oświadczenie kurii

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

Do skandalicznego zdarzenia doszło na terenie parafii św. Marcina w Tolkowcu w woj. warmińsko-mazurskim. Ksiądz odwiedzający parafian w ramach wizyty duszpasterskiej zaatakował psa, który szczekał zza ogrodzenia posesji. Nagranie z monitoringu szybko trafiło do sieci, wywołując ogromne oburzenie.

ksiądz zaatakował psa podczas kolędy

undefined

null

Bądź na bieżąco

Zapisz się na newsletter i otrzymuj raz w tygodniu wieści ze świata psów!

Zapisz się