21.06.2012
Weterynarz w bazie w Afganistanie
psy.pl
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
W trosce o czworonożnych żołnierzy służących w Afganistanie utworzono tam pierwszy w historii kontyngentu gabinet weterynaryjny.
fot. Dominika Karasek i archiwum GZM
');
Żołnierzom i cywilnym pracownikom kontyngentu w Afganistanie pomoc medyczną zapewnia Grupa Zabezpieczenia Medycznego (GZM). W ramach Polskich Sił Zadaniowych służy tam siedem psów wyszkolonych do wykrywania materiałów wybuchowych i narkotyków. Czworonogi najczęściej przeszukują pojazdy wjeżdżające do bazy i biorą udział w patrolach.
To z myślą o nich utworzono pierwszy w historii kontyngentu gabinet weterynaryjny. Zdaniem epidemiolog i lekarki weterynarii w GZM por. Magdaleny Rybienik wydzielenie dodatkowego pomieszczenia na lecznicę było konieczne, bo wcześniej brakowało miejsca nawet na osłuchanie zwierzęcia czy pobranie krwi.
Już w dniu otwarcia gabinetu pojawił się pierwszy pacjent – plut. Sławomir Nieżurawski z Żandarmerii Wojskowej przyprowadził suczkę owczarka niemieckiego Blondi na badania profilaktyczne. – O otwarciu gabinetu myśleliśmy już dawno. Wielokrotnie udzielaliśmy pomocy psom na patio przed szpitalem, a przecież zwierzęta to nasi czworonożni przyjaciele. Służą razem z nami, więc kiedy potrzebują naszej pomocy, staramy się je traktować z należytym szacunkiem – mówi dyrektor GZM płk Bogusław Nowak.
Dla przewodników dobra kondycja podopiecznych gwarantuje lepsze efekty pracy. Nawet najlepiej wyszkolony pies nie podejmie skutecznych działań, jeśli będzie cierpiał z powodu choroby czy upału. Psy, które na co dzień służą w kraju, po przyjeździe do Afganistanu tak jak ludzie przechodzą okres aklimatyzacji. Zagrożeniem jest dla nich przede wszystkim ostre słońce, wysoka temperatura, pył oraz kamienie, o które łatwo uszkodzić opuszki łap. Aby uniknąć urazów, czworonogi noszą okulary, które chronią wzrok przed promieniami słonecznymi i zapyleniem. Mają też chłodzące kamizelki i specjalne buty. Po służbie zwierzęta przebywają w klimatyzowanych pomieszczeniach, dzięki czemu zmniejsza się ryzyko udaru słonecznego. Przed wyjazdem na misję przechodzą w kraju kompleksowe badania i otrzymują szczepionkę poliwalentną, która uodparnia na kilka chorób zakaźnych.
Por. Magdalena Rybienik w bazie pełni również funkcję epidemiologa, co jest o tyle ważne, że w Afganistanie istnieje wysokie ryzyko infekcji. – Nawet ludzie mają tutaj problem z dostępem do nieskażonej wody. W bazie mamy zapewnioną wodę butelkowaną, ale wystarczy, że pies napije się wody z kałuży, która jest siedliskiem bakterii, wirusów i pasożytów, a będzie wymagał pomocy lekarskiej – mówi por. Rybienik. Psom grożą malaria, leiszmanioza, choroby biegunkowe, a także wścieklizna.
Choroby i urazy, na które narażone są psy, nie zawsze da się przewidzieć. Płk Bogusław Nowak z wieloletniej służby w Afganistanie wspomina przypadek, kiedy to zwierzętawymagały niestandardowej pomocy: – Pies służący u Amerykanów został pogryziony poza bazą przez bezdomnego psa. Zgodnie z ich przepisami pies traktowany jest na służbie jak żołnierz – ma stopień, otrzymuje medale. Dlatego ranny czworonóg został przewieziony przez MEDEVAC (śmigłowiec medyczny) do Ghazni i tutaj udzieliliśmy mu pierwszej pomocy. DK
Psy.pl to portalu tworzony przez specjalistów, ekspertów ale przede wszystkim przez miłośników zwierząt.
Zobacz powiązane artykuły
07.05.2025
Tragedia w Cesarce. Chciała ratować psa, oboje zostali porażeni prądem
Ten tekst przeczytasz w 1 minutę
To miał być zwykły, wiosenny spacer z psem. Niestety, zakończył się dramatem. 2 maja w miejscowości Cesarka (woj. łódzkie), niedaleko hotelu w gminie Stryków, 50-letnia kobieta rzuciła się na pomoc swojemu psu, który nagle znalazł się w wodzie. Gdy weszła do zbiornika, oboje zostali porażeni prądem.
undefined
04.05.2025
Kaganiec weterynaryjny może być groźny dla zdrowia psa!
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Jeśli twój czworonóg z różnych względów musi nosić kaganiec, pamiętaj – kaganiec weterynaryjny nie nadaje się na spacery ani do autobusu! Czym grozi taki błąd?
undefined
23.04.2025
Pies uratowany spod falochronu! Niezwykła akcja ratunkowa w Kołobrzegu
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
To miała być spokojna niedziela. Jednak spacerowicze przy kołobrzeskim falochronie natknęli się na coś, co poruszyło całe miasto – spod betonowych gwiazdobloków wydobywał się piskliwy głos uwięzionego psa.
undefined