31.08.2015
Wojsko ją porzuciło, wojskowy ją odnalazł
psy.pl
Ten tekst przeczytasz w 1 minutę
Wydawałoby się, że psy, które służą w wojsku, policji lub pracują w innych miejscach, mają zapewnioną opiekę do końca swych dni. Okazuje się, że nie zawsze tak się dzieje. Przekonała się o tym Donna, suczka, która wiernie służyła w amerykańskiej armii podczas misji w Afganistanie.
fot. screenshot Human Kind
Cztery lata to bardzo dużo, zwłaszcza w życiu psa, które trwa zwykle najwyżej kilkanaście lat. A właśnie cztery lata trwała rozłąka suczki Donny, która służyła w amerykańskiej armii, i jej opiekuna Tylera Robertsa.
Wcześniej Roberts i Donna przeszli szkolenie i stali się członkami wojsk powietrznodesantowych Stanów Zjednoczonych. Donna dzięki swemu superwyczulonemu i superwyszkolonemu węchowi wykryła tysiące kilogramów materiałów wybuchowych i uratowała w ten sposób wielu ludzi. Gdy misja się skończyła, żołnierz i pies wrócili do Stanów Zjednoczonych. Niestety w wojsku rozkaz to rozkaz i musieli się rozstać.
Tyler Roberts postanowił, że będzie śledził losy Donny i że poczeka, aż przejdzie na wojskową psią emeryturę, a wtedy ją zaadoptuje. Niestety stracił ją z oczu, ale nie ustawał w poszukiwaniach. Jak się później okazało, Donna wraz z innymi emerytowanymi psami trafiła pod „opiekę” jakiejś nielicencjonowanej organizacji, a ta przekazała zwierzaki do schroniska w Richmond. Później Donna znalazła się w Mt. Hope Kennels Mereditha. Miała tam być dwa miesiące. Przecież psy z takim doświadczeniem jak ona łatwo znajdują jakieś zajęcia. Ostatecznie jednak przebywała tam 15 miesięcy, nim trafiła do U.S. War Dogs Association and Mission K-9 Rescue. I właśnie dzięki tym organizacjom Tyler Roberts natrafił na ślad Donny. Na szczęście odyseja suczki już się skończyła i na nowo może się cieszyć swoim opiekunem i domem już na zawsze. MC
Psy.pl to portalu tworzony przez specjalistów, ekspertów ale przede wszystkim przez miłośników zwierząt.