18.09.2007

Wolny stróż, bezpieczny stróż

author-avatar.svg

psy.pl

Ten tekst przeczytasz w 3 minuty

Trzymanie psa na łańcuchu to okrucieństwo wobec niego i bezmyślne narażanie się na niebezpieczeństwo.

zerwijmy łańcuchy 2019

fot. Shutterstock

Stara łemkowska wieś w Beskidzie Niskim. Nie ma tu zbyt wielu płotów, więc gdy w listopadowy ranek idę jej jedyną ulicą, z każdego niemal obejścia wybiega zajadle szczekający pies – lecz zatrzymuje się w odległości trzech metrów. A kiedy powoli mijam jego teren, oddala się i milknie.

Wieś pod Krakowem, podobne okoliczności. Jakimś cudem z jednej posesji z głośnym jazgotem wymyka się spory „wilczur”, niemal dopada moich nóg. Spokojnym zachowaniem wyhamowuję jego atak, strach jednak pomyśleć, co mogłoby się stać, gdybym zaczął uciekać, krzyczeć lub machać rękami. Co różni te dwie sytuacje? Dlaczego jedne psy pilnujące ludzkich domostw nie zagrażają obcym bezpośrednim atakiem, inne natomiast są do tego zdolne?

Cierpią pokornie…
Stróżowanie to jedno z najstarszych zadań psa. Człowiek zaczął wykorzystywać naturalne psie zachowanie – zaniepokojenie obecnością obcych ludzi lub zwierząt. Do stróżowania wybierano czworonogi bardziej pobudliwe i skłonne do szczekania, ale nieposuwające się do gryzienia. Psy stróżujące mogły swobodnie się poruszać po terenie, którego pilnowały, i towarzyszyć ludziom w ich codziennych zajęciach. Wraz z zagęszczeniem ludzkich siedzib zaczęto ograniczać psią swobodę, a do pilnowania używać nie zawsze odpowiednich zwierząt.

Ogromny sukces ewolucyjny psa jako gatunku stał się możliwy dzięki zależności od człowieka i fenomenalnym wprost zdolnościom tych zwierząt do przystosowania się do warunków, które on im stwarza. Dlatego może podwórkowe burki potrafią przeżyć sprzeczną z naturą i potrzebami psa niewolę stałego ograniczenia swobody. Nie znaczy to jednak, że jest im dobrze i nie cierpią. Cierpią – nawet jeśli tego nie okazują.

do czasu…
Pies taki już jest i takiego go stworzyliśmy, że potrzebuje kontaktów społecznych, właściwej swojej naturze aktywności i ruchu. Im bardziej użytkowy typ psa, tym silniejsza potrzeba pracy i kontaktu z człowiekiem. Wzorce zachowań – takie jak węszenie, aportowanie czy pogoń za czymś, co ucieka – są zapisane w psim mózgu jak programy w pralce automatycznej. W przeciwieństwie jednak do pralki czworonóg musi je wykonywać, by się czuł dobrze i zachował emocjonalną równowagę. Dlatego pozbawianie go możliwości realizowania wrodzonych popędów i zachowań – a tak się dzieje, kiedy pies całe życie spędza przy budzie lub w kojcu – jest okrucieństwem. Tak: okrucieństwem właśnie, nawet jeśli zadawanym z niewiedzy, choć trudno w XXI wieku mówić o niewiedzy na temat potrzeb zwierząt. Brak zaspokojenia powoduje silne negatywne emocje zwane frustracją. Te z kolei prowadzą do agresji.

Pamiętam serię trzech poważnych pogryzień dzieci przez psy sprzed kilku lat. Za każdym razem gryzł zwierzak, który przypadkowo wydostał się z kojca. Wszystkie czworonogi były zwierzętami stróżującymi trzymanymi w izolacji, z dala od ludzi, a pogryzione dzieci mieszkały we wspólnym z psem gospodarstwie domowym. Statystycznie rzecz biorąc, pogryzienia dotyczą najczęściej opiekunów psa lub innych osób, które codziennie się z nim stykają. Dlatego ci, którzy decydują się go uwiązać (może lepiej używać słowa „uwięzić”, bo chodzi tu także o zamykanie w ciasnych kojcach), stwarzają niebezpieczeństwo przede wszystkim dla siebie i swoich najbliższych.

Iskierka nadziei
Psy łańcuchowe mają też inne problemy. Życie na uwięzi pozbawia je możliwości uczenia się zachowań potrzebnych zwierzęciu żyjącemu wśród ludzi. Siłą rzeczy taki czworonóg ma do nich ograniczone zaufanie i nie potrafi właściwie się z nimi porozumiewać. A ponieważ nierzadko jest karany, choćby za nadmierną szczekliwość („Do budy!”), staje się niepewny i unika bliskiego kontaktu z człowiekiem. Dlatego mówi się, że takie psy dziczeją.

Zdarza mi się – nie tak znowu rzadko – pomagać zwierzętom uratowanym z łańcuchów i ich nowym właścicielom w radzeniu sobie z tego typu kłopotami. Zwykle jest to dłuższa i wymagająca anielskiej cierpliwości praca, polegająca na oswajaniu, budowaniu więzi i radzeniu sobie z zachowaniami lękowymi. Na szczęście w większości wypadków uwieńczona jest sukcesem, bo zwierzę pozbawione w przeszłości kontaktów socjalnych, silniej przywiązuje się do opiekunów.

Nie da się z dnia na dzień zmienić losu psów łańcuchowych (coraz częściej kojcowych). Jedynym sensownym rozwiązaniem jest szeroko zakrojona akcja edukacyjna. Na wsi pies wciąż pełni funkcję stróża i nie ma powodów, by to kwestionować. Można jednak zrobić wiele, by psy stróżujące wykonywały swoje obowiązki w godziwych warunkach.

Pierwsza publikacja: 25.04.2022

Podziel się tym artykułem:

author-avatar.svg
psy.pl

Psy.pl to portalu tworzony przez specjalistów, ekspertów ale przede wszystkim przez miłośników zwierząt.

Zobacz powiązane artykuły

27.06.2025

Roboty w służbie adopcji. eufy wspiera domy tymczasowe i czworonogi w potrzebie

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

Technologia może zmieniać świat – nawet ten z sierścią, łapkami i historiami, które bolą. Marka eufy przekazała swoje roboty sprzątające domom adopcyjnym, by pomóc psom i kotom w najważniejszym etapie ich życia: drodze do domu.

null

undefined

24.06.2025

"Nie porzucaj, też mam uczucia!" - kolejna odsłona kampanii TOZ przeciwko porzuceniom

Ten tekst przeczytasz w 4 minuty

Wakacje to dla nas powód do radości, lecz dla zwierząt to często tragedia. Według danych Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Polsce liczba porzuceń wzrasta wtedy aż o 30 procent! Dlatego w kolejnej odsłonie corocznej kampanii pod hasłem "Nie porzucaj, też mam uczucia!" TOZ apeluje o empatię. Przed wyjazdem na urlop zwierzęciu można i należy zapewnić opiekę!

kampania "Nie porzucaj, tez mam uczucia"

undefined

13.06.2025

Zginęła ratując psa z torów. 42-letnia kobieta nie zdążyła przed nadjeżdżającym pociągiem

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

Miała tylko kilka sekund. Alicia Leonardi próbowała ściągnąć psa swojego byłego partnera z torów kolejowych. Nie zdążyła. Wypadek w stanie New Hampshire pokazuje, jak wielką cenę czasem płacimy za miłość do zwierząt.

null

undefined

null

Bądź na bieżąco

Zapisz się na newsletter i otrzymuj raz w tygodniu wieści ze świata psów!

Zapisz się