25.11.2005
Wychowujemy sportowca (cz. V)
psy.pl
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Nasza uczennica, której postępy obserwujemy piąty miesiąc, coraz lepiej radzi sobie zarówno z przeszkodami agility, jak i z zadaniami związanymi ze sportowym posłuszeństwem
fot. Shutterstock
ZOSTAWANIE Z CHOWANIEM SIĘ
W zostawaniu Asti poczyniła dalsze postępy. W spokojnym otoczeniu potrafi już zostać w odległości 25-30 kroków. To ważne, żeby, wprowadzając nowe utrudnienie, obniżyć inne kryteria. Na przykład, jeśli pracujemy nad odległością, nie wymagamy od razu zostawania przez dłuższy czas. Jeśli po raz pierwszy odchodzę na większą niż dotąd odległość, zaraz wracam do psa. Z kolei gdy wydłużam czas zostawania, robię to w odległości, która nie jest już dla Asti problemem. W miarę postępów stopniowo łączę te dwa elementy. Wprowadzam też nowe utrudnienie – chowanie się. Na początku chowam się psu na moment, po czym ponownie się pokazuję. Stopniowo przedłużam czas pozostawania poza zasięgiem jego wzroku.
RÓWNAJ W SKUPIENIU
Nadal pracujemy nad chodzeniem przy nodze. To jedno z trudniejszych ćwiczeń, gdyż wymaga od psa długotrwałej koncentracji. Warto więc używać najlepszych smakołyków. Jedzenie pozwala nagradzać psa bez przerywania ćwiczenia. Jeśli pies lubi aport, na koniec można nagrodzić go zabawą piłeczką lub gryzakiem – oczekiwanie na tę nagrodę będzie dla niego dodatkową motywacją.
„SIAD” BLISKO PRZED PANIĄ
W ćwiczeniu „do mnie” pies powinien usiąść jak najbliżej przewodnika. Zachęcam do tego Asti, pokazując jej smakołyk. Równocześnie zwracam uwagę, żeby nie siadała skosem. Zapobiegam temu, podając smakołyki czasem prawą, a czasem lewą dłonią. Podawanie ich stale tą samą ręką może spowodować, że pies zacznie siadać skosem, bo będzie się zwracał w stronę dłoni z nagrodami. Wykonując to ćwiczenie, nie trzeba wołać psa z większej odległości, można cofnąć się parę kroków i zachęcić go do podążania za nami, pokazując mu smakołyk przed nosem. Na tym etapie nauki można jeszcze wołać psa po imieniu albo wprowadzać już komendę „do mnie”. Naprowadzamy go smakołykiem na pożądaną pozycję i zaznaczamy ją kliknięciem. Smakołyk podajemy jak najbliżej naszych nóg. To nie przewodnik ma się przysuwać do psa, ale pies do przewodnika.
WSPINAM SIĘ CORAZ WYŻEJ
Asti jest już na tyle duża i ma tak dobrą koordynację ruchową, że wpuszczam ją na podwyższoną kładkę i palisadę. Nie jest to jednak jeszcze ich pełna wysokość.
NOWA PRZESZKODA: KOŁO
Asti poznaje też nową przeszkodę – koło. Uczymy pokonywania jej w ten sam sposób co skoku przez zwykłą stacjonatę. Pomocnik trzyma suczkę na wprost opony, a ja wołam ją do siebie z drugiej strony. Gdy przeskoczy przez środek, dostaje nagrodę.
KRÓTKI SLALOM
Asti potrafi już samodzielnie pokonać krótki slalom. Metod nauki tej przeszkody jest wiele, ja wybrałam dostawianie kolejnych tyczek. Zaczęłam od dwóch i początkowo naprowadzałam Asti smakołykiem i zaznaczałam kliknięciem moment przechodzenia między nimi. Suczka szybko zrozumiała, na czym polega zadanie, i zaczęła chodzić między tyczkami na wskazanie ręką, prawidłowo wybierając stronę wejścia (mijając pierwszą tyczkę lewym barkiem). Wtedy dostawiłam trzecią tyczkę i początkowo znowu naprowadzałam Asti, pokazując jej, że tym razem musi minąć także ją. Kiedy samodzielnie pokonywała już trzy tyczki, dodałam czwartą. Na zmianę ćwiczymy wejścia po mojej prawej i lewej ręce. Istotne jest, żeby pies nie nauczył się pokonywać slalomu tylko z jednej strony przewodnika. Na razie Asti jeszcze nie biega w slalomie, gdyż szybkie wyginanie kręgosłupa nie jest w tym wieku wskazane.
ŁĄCZYMY PRZESZKODY
Zaczynamy także łączyć przeszkody w sekwencje. Na razie dotyczy to tylko tuneli i stacjonat (przeszkody strefowe wciąż ćwiczymy osobno). Początkowo zestawiam dwie stacjonaty albo tunel i stacjonatę. Dokładniej o początkach nauki agility pisaliśmy w numerach 11-12/2004 i 1/2005.
Psy.pl to portalu tworzony przez specjalistów, ekspertów ale przede wszystkim przez miłośników zwierząt.
Zobacz powiązane artykuły
07.05.2025
Tragedia w Cesarce. Chciała ratować psa, oboje zostali porażeni prądem
Ten tekst przeczytasz w 1 minutę
To miał być zwykły, wiosenny spacer z psem. Niestety, zakończył się dramatem. 2 maja w miejscowości Cesarka (woj. łódzkie), niedaleko hotelu w gminie Stryków, 50-letnia kobieta rzuciła się na pomoc swojemu psu, który nagle znalazł się w wodzie. Gdy weszła do zbiornika, oboje zostali porażeni prądem.
undefined
04.05.2025
Kaganiec weterynaryjny może być groźny dla zdrowia psa!
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Jeśli twój czworonóg z różnych względów musi nosić kaganiec, pamiętaj – kaganiec weterynaryjny nie nadaje się na spacery ani do autobusu! Czym grozi taki błąd?
undefined
23.04.2025
Pies uratowany spod falochronu! Niezwykła akcja ratunkowa w Kołobrzegu
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
To miała być spokojna niedziela. Jednak spacerowicze przy kołobrzeskim falochronie natknęli się na coś, co poruszyło całe miasto – spod betonowych gwiazdobloków wydobywał się piskliwy głos uwięzionego psa.
undefined