15.03.2015
Z piekła hodowli na Podlasiu do fundacji Załoga Bulldoga
psy.pl
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
W lutym miłośników psów zbulwersowała wiadomość o okrutnym traktowaniu psów w dużej hodowli, a właściwie pseudohodowli na Podlasiu. W wyniku interwencji 80 psów trafiło pod opiekę schroniska w Korabiewicach. Oto dalsze losy dwóch gryfoników i dwóch buldożków francuskich, którymi zajęła się fundacja Załoga Bulldoga.
Fot. Facebook
O dramatycznym losie kilkudziesięciu psów pisaliśmy na początku lutego, tuż po interwencji w pseudohodowli na Podlasiu. Wszystkie odebrane hodowcy czworonogi przejęło schronisko w Korabiewicach. Do fundacji Załoga Bulldoga trafiły między innymi gryfoniki Gucio i Maja oraz buldożki francuskie Mietek i Hope. Każdy z nich zupełnie inny, mimo, że zostały uwolnione z tego samego, wieloletniego koszmaru, w jakim przyszło im żyć.
Buldożek Mietek – przystojniak w łaty – był wykorzystywany jako ojciec licznych miotów szczeniąt. Nie znał innych zachowań, jak tylko te związane z reprodukcją. Od nowych opiekunów dostał nawet trochę złośliwe przezwisko „Mietek Podnietek”. Wkrótce zostanie poddany kastracji, zabiegowi, który powinien nieco zmniejszyć szalejącą w nim burzę hormonów. Mietek ma sporą niedowagę i musi pozbyć się tasiemca. Ten miły, nieduży piesek znalazł chwilowo schronienie w domu tymczasowym, gdzie opiekunowie zadbają o jego zdrowie, a kiedy odzyska dobrą kondycję, zajmą się poszukiwaniem dla niego domu na całe życie.
Rudy gryfonik Gucio przybył do fundacji z ciężkim zapaleniem górnych dróg oddechowych i chorymi uszami. To skutek mieszkania na zewnątrz , w małej klatce. Gryfoniki to psy bardzo delikatne, a najlepszym miejscem dla nich jest kanapa w ciepłym domu. Wiele rodzin chciało przygarnąć Gucia, ale bardzo trudno było wybrać odpowiednich dla niego opiekunów. W końcu się udało i piesek od kilku dni mieszka już w domu stałym, w którym czekały na niego dwie przyjaciółki, labradorka i przemiła… gryfonka.
Trzeci z piesków, które są pod opieką fundacji załoga Bulldoga, to gryfonka Maja, która od początku nie wykazywała objawów żadnych chorób. Poza wychudzeniem jej stan ogólny był niezły. Wszyscy są zachwycenie jej charakterem- smutne przejścia nie pozostawiły śladów na psychice tej wesołej, pogodnej suczki. Radosna Maja nie ma jeszcze domu stałego, ale fundacja nie ustaje w wysiłkach, aby ich wyjątkowa podopieczna trafiła do wyjątkowej rodziny.
Najwięcej zmartwień przysparzał stan buldożki francuskiej Hope. Biedaczka drżała jak liść gdy tylko ktoś na nią spojrzał. Bardzo bała się ludzi i nie potrafiła nawiązać z nimi kontaktu. Trafiła na szczęście do domu, w którym ma psich kolegów. Spokój i obecność innych psów potrafią czynić cuda. Smutna, przerażona dotąd Hope stopniowo zaczęła ufać światu. Odkryła też, że można się bawić! Nadane suczce imię Hope, co znaczy „nadzieja”, okazało się bardzo trafne. PŁ
Psy.pl to portalu tworzony przez specjalistów, ekspertów ale przede wszystkim przez miłośników zwierząt.
Zobacz powiązane artykuły
07.05.2025
Tragedia w Cesarce. Chciała ratować psa, oboje zostali porażeni prądem
Ten tekst przeczytasz w 1 minutę
To miał być zwykły, wiosenny spacer z psem. Niestety, zakończył się dramatem. 2 maja w miejscowości Cesarka (woj. łódzkie), niedaleko hotelu w gminie Stryków, 50-letnia kobieta rzuciła się na pomoc swojemu psu, który nagle znalazł się w wodzie. Gdy weszła do zbiornika, oboje zostali porażeni prądem.
undefined
04.05.2025
Kaganiec weterynaryjny może być groźny dla zdrowia psa!
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Jeśli twój czworonóg z różnych względów musi nosić kaganiec, pamiętaj – kaganiec weterynaryjny nie nadaje się na spacery ani do autobusu! Czym grozi taki błąd?
undefined
23.04.2025
Pies uratowany spod falochronu! Niezwykła akcja ratunkowa w Kołobrzegu
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
To miała być spokojna niedziela. Jednak spacerowicze przy kołobrzeskim falochronie natknęli się na coś, co poruszyło całe miasto – spod betonowych gwiazdobloków wydobywał się piskliwy głos uwięzionego psa.
undefined