26.03.2014
Zastrzelił psa, który wbiegł na jego posesję
psy.pl
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Mężczyzna zastrzelił psa sąsiadów tylko dlatego, że ten przebiegał przez jego ogród. Zdjęciem zabitego czworonoga pochwalił się na Facebooku jak trofeum myśliwskim. Odpowie za okrucieństwo przed sądem.
fot. Facebook
Tank, mieszaniec pitbula z labradorem, był zaledwie rocznym psem, najlepszym przyjacielem pięcioletniej dziewczynki. Zamieszkał z nią w jej czwarte urodziny. Był też ulubieńcem dzieci z pobliskiego przedszkola, które często się z nim bawiły. Nigdy nikogo nie ugryzł, uwielbiał inne psy, nie miał w sobie cienia agresji.
Kiedy Richele Ince, właścicielka czworonoga, odebrała w pracy telefon od krewnego, który powiedział jej, że Tank gdzieś się oddalił i nie wrócił do domu, natychmiast pobiegła go szukać. Niestety, jak się okazało, Tank już nie żył. Sąsiad Richele Kenny Woodburn zastrzelił go z zimną krwią tylko dlatego, że pies znalazł się w jego ogrodzie. Prawda jest jeszcze gorsza: najpierw zwabił go jedzeniem, by potem zabić. Następnie zaś ogłosił światu to, co zrobił, na Facebooku.
Zdjęcia zastrzelonego psa i wpis, że musiał go zabić, bo naruszył jego prywatność, od razu zaniepokoiły i oburzyły miłośników zwierząt. Zwrócili uwagę na to, że na zdjęciach pies leżał na tyłach domu, w kierunku, który wskazywał, że już opuszczał to miejsce. Zanim więc Kenny – zasypany postami wstrząśniętych jego czynem internautów – usunął post z Facebooka, sprawą zajął się urząd szeryfa w hrabstwie St. Mary w stanie Maryland w Stanach Zjednoczonych, gdzie doszło do tego makabrycznego zdarzenia. W tym stanie okrucieństwo wobec zwierząt jest surowo karane i już wiadomo, że Kenny’emu Woodburnowi nie ujdzie to zabójstwo na sucho. Tym bardziej że był już notowany za liczne przestępstwa, w tym kradzieże, jazdę pod wpływem narkotyków czy polowanie bez zezwolenia na posiadanie broni. PK
Psy.pl to portalu tworzony przez specjalistów, ekspertów ale przede wszystkim przez miłośników zwierząt.
Zobacz powiązane artykuły
07.05.2025
Tragedia w Cesarce. Chciała ratować psa, oboje zostali porażeni prądem
Ten tekst przeczytasz w 1 minutę
To miał być zwykły, wiosenny spacer z psem. Niestety, zakończył się dramatem. 2 maja w miejscowości Cesarka (woj. łódzkie), niedaleko hotelu w gminie Stryków, 50-letnia kobieta rzuciła się na pomoc swojemu psu, który nagle znalazł się w wodzie. Gdy weszła do zbiornika, oboje zostali porażeni prądem.
undefined
04.05.2025
Kaganiec weterynaryjny może być groźny dla zdrowia psa!
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Jeśli twój czworonóg z różnych względów musi nosić kaganiec, pamiętaj – kaganiec weterynaryjny nie nadaje się na spacery ani do autobusu! Czym grozi taki błąd?
undefined
23.04.2025
Pies uratowany spod falochronu! Niezwykła akcja ratunkowa w Kołobrzegu
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
To miała być spokojna niedziela. Jednak spacerowicze przy kołobrzeskim falochronie natknęli się na coś, co poruszyło całe miasto – spod betonowych gwiazdobloków wydobywał się piskliwy głos uwięzionego psa.
undefined