04.11.2018
Ja nie umiem go przytrzymać!
Z życia weterynarza
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Lekarz, pobierając krew, potrzebuje swoich dwóch rąk, a czasem nawet trzech, aby wszystko zrobić przy igle, probówce, stazie itd. Nie ma kolejnych rąk do trzymania pacjenta. Potrzebne jest wsparcie właściciela psa czy kota, który… No właśnie. O tym jest ten wpis.
fot. Shutterstock
W gabinecie pojawia się pies sporych rozmiarów. Do wykonania jest badanie krwi. Co zrobić, gdy nie ma nikogo w postaci technika lub drugiego lekarza do pomocy, a właściciel nie umie zapanować nad psem?
Taka sytuacja niestety nie jest nadzwyczajna. Zdecydowanie za często spotykam się z właścicielem, który nie chce, nie umie albo zwyczajnie boi się przytrzymać swoje zwierzę. Co mi wtedy pozostaje? Teoretycznie – pomoc innego lekarza.
Kto może przytrzymać zwierzę?
W przychodni, w której pracuję, zwykle na dyżurze nie jestem sama, więc pomoc innej osoby z personelu jest możliwa. Ale czasem każdy z lekarzy ma swojego pacjenta i nie może go opuścić nawet na chwilę. Co wtedy robić?
Kiedyś się zastanawiałam, czy może dobrym pomysłem byłoby stworzenie kursów dla właścicieli zwierząt pod tytułem „Jak prawidłowo przygotować zwierzę do zabiegów lekarsko-weterynaryjnych”. Ale czy ktoś byłby chętny? Ech…
Często opiekunowie moich pacjentów zwyczajnie boją się swojego zwierzaka. Miałam ostatnio taką właśnie sytuację.
Kaganiec z zabawki
Pies, pinczer miniatura, z „wieczną” otyłością. Zawsze z zabawką w pysku. Czemu? Bo kąsa! A tak ma przynajmniej zatkaną buzię… U pieska problemem były gruczoły okołoodbytowe. Zaczął saneczkować. Niezbędne było obejrzenie pupy i zrobienie porządku. Tylko jak to zrobić, gdy powiedzenie, że „pacjent nie współpracuje”, jest najdelikatniejszym określeniem, jakiego da się użyć w tym konkretnym przypadku?
Przy próbie zbliżenia się do psa słychać tylko warczenie i za moment pojawiają się zęby wycelowane w kierunku lekarza. Wszystko to jest dla mnie zrozumiałe, bo to, co weterynarz robi zwierzakom, rzadko należy do przyjemnych zabiegów, ale pewne rzeczy po prostu trzeba wykonać. Wtedy niezbędne jest działanie właściciela.
Właścicielka owego pinczerka tak się go wystraszyła, że nawet nie była w stanie założyć psu kagańca, nie mówiąc o dotknięciu go. W pierwszej chwili nie oceniłam sytuacji wystarczająco dobrze, ale po chwili, jak podniosłam wzrok i spojrzałam na właścicielkę, ta była aż czerwona ze zdenerwowania. Wtedy ja też wystraszyłam się nie na żarty! Pączek (bo tak ma na imię ów pinczerek) dalej ostrzegawczo na mnie warczał, a ja bałam się, że pani zaraz zemdleje.
Dlaczego prawidłowe trzymanie psa jest takie ważne?
Odpowiednie utrzymanie psa przy zabiegach to, po pierwsze, komfort dla lekarza. Przy wspomnianym już pobieraniu krwi nie ma możliwości jednoczesnego poskramiania pacjenta – to zadanie należy do opiekuna. Zwyczajnie mamy za mało rąk!
Po drugie, istotną sprawą jest fakt, że gdy zwierzę się boi, to się broni, a gdy nie ma jak uciekać, to się wyrywa, szarpie i ostrzega. Jeśli jest nieumiejętnie trzymane, może zwyczajnie zrobić sobie krzywdę!
Trzecią – i z punktu widzenia psa najważniejszą – sprawą jest jego komfort. Niepewność wywołuje strach. Pies musi mieć oparcie we właścicielu.
Im szybciej pobierzemy krew, zrobimy opatrunek czy cokolwiek innego, tym szybciej pacjent będzie wolny, a to zmniejsza do minimum stres, który zawsze towarzyszy wizytom w gabinecie weterynaryjnym.
Współpraca właściciela i lekarza jest niezbędna do sukcesu terapeutycznego. Czasem trzeba zamknąć oczy i uwierzyć weterynarzowi. My, lekarze, nie mamy złych zamiarów!
Lekarz weterynarii z województwa mazowieckiego. Specjalnie dla portalu Psy.pl opisuje nietypowe przypadki i interesujące historie ze swojej codziennej pracy.
Zobacz powiązane artykuły
20.09.2023
Żeglarskie Mistrzostwa Polski Lekarzy Weterynarii – woda, łódka i... stres na brzegu
Ten tekst przeczytasz w 8 minut
Czy żeglowanie może mieć wpływ na wyzwania, które stoją na co dzień przed lekarzami weterynarii? O tym, dlaczego powstały regaty żeglarskie dla lekarzy weterynarii i branży, a także, z czym muszą zmagać się specjaliści, rozmawia z lekarzem weterynarii Bartłomiejem Kuroszem Leszek Wolany, CMO i co-founder hiPets.
undefined
24.08.2023
Nie śmiejemy się już w cyrku. „Mięso to mięso” komentarzem Natalii Jabłońskiej do wpisu o zakazie uboju psów
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Jak nisko można upaść, wspinając się na wyżyny nieetycznego światopoglądu? Wątpliwej klasy lot w to miejsce zechciała pokazać szerszej publiczności kandydatka do Sejmu z ramienia Konfederacji – Natalia Jabłońska.
undefined
30.07.2023
Proszek Holi w fotografii psów – efektowny, ale czy... bezpieczny?
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Zastosowanie proszku Holi w fotografii czworonogów zyskuje na popularności. Wiele osób chciałoby mieć takie zdjęcie swojego zwierzaka. Zanim jednak zachłyśniemy się wyjątkowością ujęć, dowiedzmy się więcej o kolorowych pudrach.
undefined