Jak adoptować psa w czasie koronawirusa? Z pomocą przychodzą nowoczesne technologie!

Magdalena Olesińska

Magdalena Olesińska

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

Chociaż pandemia zmieniła wiele, to na pewno nie wyeliminowała bezdomności zwierząt. Jak adoptować psa w czasie koronawirusa?

jak adoptować psa w czasie koronawirusa

fot. Shutterstock

Mimo panującej pandemii i trudnych czasów, schroniska i fundacje odnotowały wzrost adopcji zwierząt. Zaostrzone restrykcje i przyrost zakażeń wymuszają zachowanie większego bezpieczeństwa. Z wiadomych względów wiele schronisk ogranicza kontakty pracowników placówek z potencjalnymi opiekunami czy innymi osobami z zewnątrz do minimum. Jak zatem można adoptować psa w czasie koronawirusa?

Pandemia a wzrost adopcji

Przymusowa kwarantanna, a także praca zdalna w domowym zaciszu przyczyniły się do tego, że coraz więcej osób myśli o przygarnięciu zwierzaka. Wiele osób pewnie już od dawna chciało adoptować psa, jednak ze względu na wcześniejszy tryb pracy nie mogło sobie na to pozwolić. W obecnej sytuacji każdy z nas szuka odrobiny radości, nadziei czy normalności. A kto ma nam to zapewnić, jak nie merdający ze szczęścia ogon? Pamiętajmy jednak, że towarzystwo czworonoga nie skończy się wraz z końcem izolacji. Dlatego decyzja o adopcji musi być przemyślana i podjęta odpowiedzialnie, nie pod wpływem impulsu. W końcu pies to przyjaciel na długie lata, a nie tylko na czas pandemii.

Jak adoptować psa w czasie koronawirusa?

W obawie o dalsze rozprzestrzenianie się wirusa adopcje w wielu schroniskach działają na innych zasadach. W wielu miejscach zrezygnowano też ze spacerów adopcyjnych. Nowe procedury mają zwiększyć bezpieczeństwo zarówno pracowników przytulisk, jak i osób, które są zainteresowane adopcją zwierzęcia. Jak zatem wygląda procedura adopcyjna w czasie pandemii?

Wiele schronisk posiada strony internetowe. Zalecane jest dokładne zapoznanie się z listą zwierząt poszukujących domu, a także nowymi wytycznymi adopcji, jakie obowiązują w danym przytulisku.

Zazwyczaj należy wytypować zwierzęta, którymi jesteśmy zainteresowani i chcielibyśmy dowiedzieć się o nich czegoś więcej. Następnie kontaktujemy się ze schroniskiem za pośrednictwem maila lub telefonu. Po tym następuje kontakt zwrotny, a później drogą mailową przesyłana jest ankieta przedadopcyjna. Po zapoznaniu się z ankietą i przeprowadzeniu rozmowy telefonicznej pracownik schroniska podejmuje decyzję o możliwości spotkania z danym zwierzęciem.

„Psinder”, który łączy psa z człowiekiem

Wiele schronisk jeszcze bardziej w tych trudnych czasach doceniło potęgę mediów społecznościowych. Wykorzystują Facebook czy Instagram do promowania zwierząt szukających domów lub zbierania funduszy. Niektóre zagraniczne schroniska poszły o krok dalej i korzystając z platform do wideokonferencji, takich jak Zoom, wprowadziły zapoznawcze spotkania online.

W schronisku w Oakland, zanim dojdzie do prawdziwego spotkania, odbywają się wirtualne sesje zapoznawcze psów czy kotów z osobami zainteresowanymi adopcją. Z kolei Nashville Humane Association organizuje spotkania adopcyjne dla lokalnych mieszkańców przez Zoom. Inicjatywa promowana jest pod hasłem: „Daj psu dom bez wychodzenia z twojego”. Podczas tych spotkań można poznać nowych futrzastych przyjaciół, zadać pytania ich wolontariuszom, a ostatecznie adoptować psa. Dodatkowo zwierzak jest zawożony do nowego domu każdej osobie, która zdecyduje się na przygarnięcie czworonoga. Jak wam się podoba taki pomysł?

źródła: www.housebeautiful.com, www.cnet.com, www.schronisko-lodz.pl

Pierwsza publikacja: 26.04.2022

Podziel się tym artykułem:

Magdalena Olesińska

Zobacz powiązane artykuły

Adoptowałeś lękliwego psa? Radzimy, jak zabezpieczyć go przed ucieczką!

Ten tekst przeczytasz w 4 minuty

Adoptowane psiaki, które wcześniej nigdy nie mieszkały w domu, mogą mieć skłonności do ucieczek. Jak zabezpieczyć psa przed ucieczką?

lękliwy pies

undefined

Bohaterowie nie zawsze noszą pelerynę. Poznajcie historię, która przywraca wiarę w ludzi

Ten tekst przeczytasz w 4 minuty

Sergio Florian, 44-letni maratończyk z Hawajów, często zachwyca się niezwykłymi widokami. Jednak to, co zobaczył podczas swojego treningu po górach O’ahu, było zaskakujące – nawet jak na jego standardy.

bohaterowie

undefined

„Dawno nie mieliśmy przypadku, w którym tak upodlono psa”. Pieski los na posesji wartej miliony

Ten tekst przeczytasz w 3 minuty

Z pseudohodowli trafiła do prywatnego przytuliska, a później do wielkiego domu. Mogłoby się więc zdawać, że historia starszej suczki zakończyła się szczęśliwie. Nic bardziej mylnego. 

Beza na opuszczonej posesji

undefined

null

Bądź na bieżąco

Zapisz się na newsletter i otrzymuj raz w tygodniu wieści ze świata psów!

Zapisz się