21.03.2021
Przykuty do łańcucha pilnował stawu rybnego. Nie miał stałego dostępu do wody ani jedzenia
Magdalena Olesińska
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Niezależnie od pogody, był przykuty do łańcucha. Jego zadaniem było pilnowanie stawu rybnego. Nie miał wody i jedzenia, za to spożywał zamarznięty śnieg.
fot. www.facebook.com/pogotowiedlazwierzat
Duża przestrzeń do biegania i eksploracja otoczenia – o tym prawdopodobnie marzy każdy pies. Ale o czym tu mówić, jeśli jest przykuty do krótkiego łańcucha, nie ma wody, a jedzenie dostaje raz na kilka dni… Ten pies nie miał nawet porządnego schronienia, bo kilka desek wrośniętych w ziemię naprawdę trudno nazwać budą. Co niewielkich rozmiarów kundelek robił uwięziony na łańcuchu w szczerym polu? Był „żywym alarmem” i pilnował stawu rybnego – taki los zgotował mu właściciel.
Potworne mrozy czy wycieńczające upały – zawsze był na warcie
O uwięzionym piesku należącym do pewnego rolnika poinformowali organizację prozwierzęcą mieszkańcy wsi. Wolontariusze Pogotowia dla Zwierząt w asyście policji w piątek (5 marca) pojechali pod wskazany adres. Warunki, w jakich przebywał przykuty do łańcucha kundelek, a także jakość sprawowanej nad nim opieki, bez wątpienia odbiegały od standardów. Zwierzę w ogóle nie dostawało wody, a jedzenie raz na jakiś czas. Według świadków pies jadł zamarznięty śnieg. Natomiast buda, która była w pobliżu, nie dawała zwierzęciu żadnego schronienia, zwłaszcza zimą.
Niezależnie od tego, czy na dworze były niewyobrażalne 40-stopniowe upały, czy blisko 20-stopniowe mrozy, pies cały czas był przykuty metalowym łańcuchem i pilnował stawu rybnego.
Uciekał z psem przez pola
Dziś o tym jak skończyło się cierpienie psa rolnika, który to pilnował stawów. Jako…
Opublikowany przez Pogotowie dla Zwierząt Piątek, 5 marca 2021
„Uciekał z psem przez pole”
Wolontariusze przyjechali pod wskazany adres z zamiarem odebrania psa, jednak mężczyzna nie chciał go oddać. Uwolnił zwierzę z uwięzi i trzymając je pod pachą, kierował się w stronę domu. Ostatecznie mężczyzna został zatrzymany, a pies trafił w ręce wolontariuszy Pogotowia dla Zwierząt.
Stowarzyszenie zapewnia, że na tym sprawa się nie zakończy:
Przeciwko sprawcy składamy zawiadomienie o przestępstwie. Sprawa z pewnością trafi do Sądu Rejonowego, by ten nie tylko wydał rolnikowi zakaz posiadania zwierząt, ale orzekł także przepadek tego psa.
źródło i zdjęcie główne: www.facebook.com/pogotowiedlazwierzat
Zobacz powiązane artykuły
26.11.2024
Czy agresywny pies już nigdy się nie zmieni? To zależy od ciebie!
Ten tekst przeczytasz w 7 minut
Ugryzł, więc jest niebezpieczny? Czy agresywny pies już zawsze powinien być traktowany jak groźne, nieobliczalne zwierzę? Oto prawdziwe historie, które pokazują, że nawet gryzący pies może stać się miłym czworonogiem!
undefined
14.10.2024
Pimpek – historia psa z padaczką, który wciąż czeka na dom
Ten tekst przeczytasz w 4 minuty
W 2023 roku do Fundacji dla Szczeniąt Judyta zgłosiła się Magda, wolontariuszka Szlachetnej Paczki, pomagająca starszej pani i jej niepełnosprawnemu synowi, poruszającemu się na wózku inwalidzkim. Od dłuższego czasu bezskutecznie szukała nowego domu dla Pimpka: „Szukamy osoby lub rodziny, która jest gotowa dać mu miłość i dbałość, jakiej potrzebuje”.
undefined
10.10.2024
Gdzie zgłaszać bezdomne lub znalezione na ulicy psy?
Ten tekst przeczytasz w 4 minuty
Porzucenia zwierząt nadal zdarzają się bardzo często. Dowiedz się, gdzie zgłaszać bezdomne psy lub takie zwierzęta, które wyraźnie nie mają opiekuna i wymagają pomocy. Zadbaj o nie, aby nie stała się im krzywda!
undefined