24.12.2023

Co powiedziałby pies w Wigilię? To Cię zaskoczy!

author-avatar.svg

Dorota Jastrzębowska

Ten tekst przeczytasz w 4 minuty

Pies w Wigilię podobno może przemówić do nas ludzkim głosem, podobnie jak inne zwierzęta. Co jednak miałby nam do powiedzenia? Z pewnością chciałby podjąć wiele tematów, w kwestii których trudno mu się z nami porozumieć na co dzień.

pies w wigilie

fot. Shutterstock

Pies w Wigilię mówi: który prezent jest dla mnie?

Widzę, że jesteście czymś bardzo podekscytowani. Podobno ma przyjść jakiś Mikołaj. Chcę go przywitać – proszę, nie odsyłajcie mnie „na miejsce”, gdy się dzieją takie ciekawe rzeczy! Chcę uczestniczyć razem z wami w tej radości i zabawie. I chcę dostać prezent! A odpakowywanie zabawki to dodatkowa zabawa: szeleszczący papier, wstążka... Oczywiście musicie uważać, żebym nie połknął elementów opakowania. A ja się postaram nie zabierać ludziom ich prezentów!

Kocham was, choć okazuję to na swój sposób

Wiecie, co do was czuję, gdy radośnie macham ogonem. To dlaczego nie rozumiecie, że gdy was podgryzam, nie przestaję was lubić? My, psy, tak się po prostu bawimy. Ja za to nie przepadam za tymi waszymi mocnymi przytulankami i porywaniem mnie na ręce bez ostrzeżenia. Znoszę to, bo w końcu można się do tego przyzwyczaić. Ale gdybym mógł wybierać, to najbardziej lubiłbym leżeć przytulony do was, bez tych wszystkich gwałtownych uścisków... Ewentualnie możecie mnie podrapać za uchem, pod brodą czy nad ogonem – w miejscach, które sam wam podsunę... 

Dlaczego tak rzadko mnie z sobą zabieracie?

Świat jest takie ciekawy, ma tyle fajnych zapachów, tyle niezbadanych ścieżek. A ja ciągle chodzę tym samym chodnikiem wokół bloku i tą samą alejką w parku. A po takim marnym spacerze zostawiacie mnie samego w domu na wiele godzin. Rozumiem to jeszcze, gdy musicie iść do pracy, choć nie jest mi łatwo. Ale potem przychodzi weekend, a wy znów wychodzicie beze mnie, czasem nawet na jeszcze dłużej! A z pewnością moglibyście mnie zabrać w wiele miejsc, do których wybieracie się beze mnie. Przecież nawet do galerii handlowej można wejść z psem.

Wolałbym może pójść w inne miejsce, ale lepsze to niż samotne siedzenie w domu. Z wizytą do większości waszych znajomych też pewnie mógłbym pójść. Ktoś może mieć na mnie alergię – ale przecież nie wszyscy! Przyznajcie się  – może w ogóle nigdy nie spytaliście znajomych, czy mógłbym przyjść z wami? Jedziecie gdzieś komunikacją miejską? To też nie jest powód, by nie móc mnie zabrać z sobą. Są przecież bilety dla psów, musicie mi tylko założyć kaganiec – jakoś to zniosę...

Pies w Wigilię mówi: Mam za mało przyjaciół!

Tak bym się pobawił z jamnikiem spod czwórki, a ta biała sznaucerka z trzeciego piętra wpadła mi w oko i widzę, że z wzajemnością! Dzieci z tego nie będzie, bo oboje jesteśmy wykastrowani. Dlaczego więc nie pozwalacie nam się spotykać? Na widok każdego kolegi od razu przywołujecie mnie do nogi lub skracacie smycz... Czy nie rozumiecie, że ja też potrzebuję przyjaciół swojego gatunku? Wy macie i mnie, i swoich dwunożnych znajomych, a mnie nie pozwalacie na kontakty towarzyskie. Potem się ludzie dziwicie, że wiele psów nie umie się porozumieć i dochodzi do konfliktów. A jak mamy się tego nauczyć, skoro nie dajecie nam ku temu okazji?

Wolałbym mieć inne legowisko i inne zabawki

Trochę już mieszkamy pod jednym dachem – czy dobrze mnie poznaliście? Czy na pewno wiecie, co naprawdę lubię? Dostałem legowisko i zabawki po waszym poprzednim psie, który był podobnej wielkości, lecz miał inny charakter i inne potrzeby. Kładł się elegancko na sztywnym posłaniu... a ja się lubię zakopać w legowisku jak w norce! Dlatego marzę o budce z miękką poduchą... Zabawki też chciałbym mieć inne. Mam krótkie łapy, nie jestem wytrawnym aporterem, po co mi tyle piłek... Zamiast nich wolałbym jeden sznur do przeciągania się z wami lub innymi psami. Nieraz mnie karciliście, że ciągnę za ścierkę do podłogi, ale nie wpadliście na to, dlaczego to robię – no to wam podpowiadam...

Ale z was gaduły – nie gadajcie tyle!

No dobra, nie chodzi o to, że w ogóle nie macie mówić, bo na ogół wasza mowa jest przyjemna. Jeśli tylko się nie przekrzykujecie podniesionymi głosami, to miły szmer rozmów nawet mnie usypia i daje mi poczucie bezpieczeństwa, bo świadczy o tym, że jesteście blisko. Co innego jednak, gdy chcecie mi kazać coś zrobić i włącza się wam słowotok... My, psy, umiemy się nauczyć wielu komend. Ważne jest jednak, abyście je wypowiadali wyraźnie i używali zawsze tych samych słów. Jeśli schowacie je w długich zdaniach, możemy ich nie wychwycić i nie wykonać polecenia. Ważne jest też, aby to były zawsze te same słowa. Jeżeli będziecie wołać raz „Do mnie!”, innym razem „Do nogi!”, a jeszcze kiedy indziej „Chodź tutaj!”, to możemy się nie dogadać...

Boję się zostawać sam w domu

Przepraszam, że zniszczyłem kapcie pani i pogryzłem pana kabel od laptopa. Naprawdę nie chciałem tego wszystkiego zrobić. To nie ze złośliwości, ja nie znam takiego uczucia! Ale gdy zostaję sam przez połowę dnia, to z każdą godziną narasta we mnie frustracja, którą muszę jakoś rozładować. Wszystko, co wpadnie mi wtedy w zęby, jest w niebezpieczeństwie. Po prostu nie potrafię się pohamować. Muszę się wam do czegoś przyznać: to wszystko się dzieje ze strachu!

Ja, taki odważny, gdy widzę tego umięśnionego boksera z klatki obok, ja, który się nie boję nawet śmieciarki i fajerwerków, umieram ze strachu, gdy zostaję sam w domu. Podobno może w tym pomóc jakiś człowiek na b... behawiorysta czy jakoś tak. Spróbujecie poprosić go o pomoc dla mnie? Bo nie chciałbym znów czegoś zniszczyć...

Pierwsza publikacja: 17.12.2023

Podziel się tym artykułem:

author-avatar.svg
Dorota Jastrzębowska

Miłośniczka psów, szczególnie terierów. Obecnie opiekunka przygarniętej yoreczki Adelki, wolontariuszka opiekująca się kotami wolno żyjącymi w warszawskiej dzielnicy Ochota, była redaktor prowadząca czasopismo „Mój Pies i Kot".

Zobacz powiązane artykuły

21.12.2023

Smaczny kąsek – jak mądrze rozpieszczać psa jedzeniem?

Ten tekst przeczytasz w 4 minuty

Często żal ci, że codzienna zdrowa dieta pupila jest zbyt monotonna? Chciałbyś dać mu coś ekstra i sprawić dodatkową przyjemność? Przecież sami niejednokrotnie chcemy zjeść coś mniej odżywczego – ale za to pysznego… I to nic złego! Grunt to zachowanie umiaru. Jak rozpieszczać psa jedzeniem, żeby jednocześnie mu nie zaszkodzić? Sprawdź z nami.

jak mądrze rozpieszczać psa

fot. Shutterstock

20.12.2023

Świąteczny stół dla psa! Co może zjeść pies z wigilijnego stołu?

Ten tekst przeczytasz w 3 minuty

Nawet jeśli na co dzień nie częstujesz pupila smakołykami z własnego stołu, w Wigilię możesz mieć ochotę to zrobić. Które potrawy psu nie zaszkodzą?

pies przy wigilijnym stole

fot. Shutterstock

05.12.2017

Sylwester z psem – jak poradzić sobie ze strachem

Ten tekst przeczytasz w 3 minuty

Sylwester z psem to nic łatwego, a dla wielu przewodników to wręcz koszmar. Niestety - to, co dla nas jest fajne (muzyka, kolorowe fajerwerki, goście), już niekoniecznie jest takie fantastyczne dla naszego psiaka.

null

Bądź na bieżąco

Zapisz się na newsletter i otrzymuj raz w tygodniu wieści ze świata psów!

Zapisz się