Pies żył dwa lata w kagańcu. Właścicielka się wyprowadziła

Magdalena Olesińska

Magdalena Olesińska

Ten tekst przeczytasz w 2 minuty

Krótki łańcuch, brak jedzenia, picia i żelastwo na pysku - taki los zgotował człowiek zwierzęciu. Co więcej, pies w kagańcu przebywał aż dwa lata bez przerwy!

pies żył dwa lata w kagańcu

fot. Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt „PSI RAJ” w Pasłęku

Kolejne zgłoszenie, kolejna interwencja i kolejne niedowierzanie, jak można tak postąpić ze zwierzęciem, które powszechnie uznawane jest za najlepszego przyjaciela człowieka. Pracownicy Schroniska dla Zwierząt z Pasłęka wraz z funkcjonariuszami policji interweniowali w miejscowości pod Małdytami. Nikt nie przypuszczał, że człowiek jest zdolny zrobić zwierzęciu coś takiego. Pies żył w osamotnieniu i – co szczególnie bulwersujące – w kagańcu na pysku przez dwa lata!

pies żył dwa lata w kagańcu

Pies żył dwa lata w kagańcu

Policjanci z Morąga 1 maja otrzymali zgłoszenie od pewnej kobiety o zaniedbanym zwierzęciu, które znajduje się na terenie gminy Małdyty. Na miejsce przybyli też pracownicy Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt „Psi Raj” w Pasłęku. Ich oczom ukazał się widok bardzo zaniedbanego i osamotnionego psa. Czworonóg nie tylko był uwiązany na krótkim łańcuchu i zagłodzony, ale miał też założony kaganiec, z którym nie rozstawał się przez dwa ostatnie lata! Po takim czasie żelastwo wrosło się w ciało zwierzęcia. Lekarz weterynarii musiał ściągnąć kaganiec pod narkozą.

Otrzymaliśmy informację, że mieszkanka jednej z wsi trzyma psa w skandalicznych warunkach. Z relacji świadków wynikało, że zwierzę od dwóch lat nie miało ściąganego kagańca! Ten kaganiec dosłownie wrósł psu w ciało – relacjonuje Barbara Zarudzka ze schroniska Psi Raj w Pasłęku.

Podczas interwencji nie było w pobliżu właścicielki psa. Według ustaleń funkcjonariuszy policji kobieta przeprowadziła się, a pies, który żył w kagańcu przez dwa lata, został pozostawiony na pastwę losu.

„Bo gryzł kury sąsiada”

Właścicielką psa okazała się 44-letnia kobieta, która dobrowolnie poddała się karze. Przyznała też, że założyła psu kaganiec, ponieważ „był on agresywny i gryzł kury sąsiada”. Twierdziła również, że mimo iż zostawiła czworonoga w dniu przeprowadzki, to szukała dla niego nowego domu, jednak gdy wróciła, to psa już nie było.

Kobiecie za znęcanie się nad psem grozi do 3 lat więzienia.

Nauczyć się żyć na nowo…

Obecnie pies, który nazywa się Ciapek, przebywa w Schronisku dla Zwierząt „Psi Raj” w Pasłęku. Zwierzę powoli uczy się żyć na nowo, bez zbędnego ciężaru na pysku i bez ograniczeń.

Jest z nami w schronisku, powoli zaczyna się przyzwyczajać do ludzi, mniej się boi, nawet zaczyna jeść z ręki. Pracujemy nad jego psychiką i jego ciałem, bo był bardzo zagłodzony. Prawdopodobnie był karmiony tylko chlebem i zdołał jeść tylko jego kawałki, które przedostawały się przez kaganiec… – opisuje Barbara Zarudzka (czytamy na www.gazetaolsztynska.pl).

Ciapek

Kaganiec, który Ciapek miał założony na stałe, spowodował wiele zrogowaceń i deformacji na głowie psa. W wyniku złego traktowania przez człowieka, z powodu braku miłości i właściwej opieki, z bólu i głodu pies bywa agresywny. Próbuje jednak na nowo zaufać ludziom i chociaż wciąż nie wie, jak się zachowywać, gdy ktoś się do niego zbliża, to radzi sobie coraz lepiej.

Jeśli chciałbyś pomóc Ciapkowi, możesz wesprzeć finansowo zbiórkę utworzoną specjalnie na jego potrzeby – KLIK.

Źródła: www.elblag.net, www.gazetaolsztynska.pl, zdjęcia: facebook: Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt „PSI RAJ” w Pasłęku
Pierwsza publikacja: 26.04.2022

Podziel się tym artykułem:

Magdalena Olesińska

Zobacz powiązane artykuły

Bohaterowie nie zawsze noszą pelerynę. Poznajcie historię, która przywraca wiarę w ludzi

Ten tekst przeczytasz w 4 minuty

Sergio Florian, 44-letni maratończyk z Hawajów, często zachwyca się niezwykłymi widokami. Jednak to, co zobaczył podczas swojego treningu po górach O’ahu, było zaskakujące – nawet jak na jego standardy.

bohaterowie

undefined

„Dawno nie mieliśmy przypadku, w którym tak upodlono psa”. Pieski los na posesji wartej miliony

Ten tekst przeczytasz w 3 minuty

Z pseudohodowli trafiła do prywatnego przytuliska, a później do wielkiego domu. Mogłoby się więc zdawać, że historia starszej suczki zakończyła się szczęśliwie. Nic bardziej mylnego. 

Beza na opuszczonej posesji

undefined

Taro i Jiro: niezwykła historia psów, które cudem przeżyły na krańcu świata

Ten tekst przeczytasz w 6 minut

Arktyka to najzimniejsze, najbardziej wietrzne i suche miejsce na ziemi. Ten najdalej wysunięty na południe kontynent zajmuje powierzchnię około 14 milionów kilometrów kwadratowych, z czego 98% pokrywa gruby lód. Mimo surowego klimatu i nieprzyjaznego środowiska od dziesięcioleci fascynuje i przyciąga naukowców i badaczy z całego świata. To właśnie tutaj w 1957 roku, w japońskiej stacji badawczej Syowa, miała miejsce jedna z najbardziej niezwykłych psich historii.

taro i jiro

undefined

null

Bądź na bieżąco

Zapisz się na newsletter i otrzymuj raz w tygodniu wieści ze świata psów!

Zapisz się