06.04.2020
W nowojorskich schroniskach brakuje zwierząt! Powód? Koronawirus
Magdalena Olesińska
Ten tekst przeczytasz w 2 minuty
Według najnowszych medialnych doniesień w nowojorskich schroniskach nie ma już prawie psów czy kotów. Wszystko przez to, że mieszkańcy Nowego Jorku chcieli sobie zapewnić towarzystwo na czas izolacji spowodowanej koronawirusem.
fot. Shutterstock
Wraz z rozprzestrzenianiem się koronawirusa, w mediach społecznościowych można coraz częściej natknąć się na artykuły, z których dowiadujemy się, że opiekunowie psów czy kotów porzucają swoje zwierzaki w obawie, że mogą one przenosić wirusa. Ale Światowa Organizacja Zdrowia zaprzecza doniesieniom, jakoby czworonogi zarażały koronawirusem. Dlatego tak bardzo cieszą wiadomości, z których możemy dowiedzieć się, że mimo panującej pandemii liczba adopcji wzrosła. Według najnowszych doniesień portalu Bloomberg w nowojorskich schroniskach nie ma już psów, które czekają na nowy dom.
W nowojorskich schroniskach nie ma już prawie psów
Przymusowa kwarantanna w domowym zaciszu, bez możliwości wychodzenia sprawia, że coraz więcej osób – zwłaszcza samotnych – myśli o jakimś towarzyszu. Potwierdzono, że zwierzęta domowe nie mogą zachorować na COVID-19. To z kolei skłoniło nowojorczyków do składania wniosków do lokalnych schronisk o przygarnięcie zwierzaka. Czworonożny przyjaciel wydaje się wręcz idealny na czas izolacji. Wszystkie schroniska w Nowym Jorku zgodnie potwierdzają, że wraz z wprowadzeniem kolejnych obostrzeń dotyczących izolacji, w całym kraju wzrosło zainteresowanie opieką nad zwierzętami.
Według Tori Fugate, rzeczniczki KC Pet Project w Kansas City, schronisko w ciągu czterech dni otrzymało 250 wniosków o adopcję. Do tej pory za dobry dzień uważano umieszczenie dziesięciu podopiecznych organizacji w domach zastępczych.
Z kolei w schronisku Dallas Animal Services jednego dnia zaadoptowano ponad 100 zwierząt domowych. Dla porównania w tym samych czasie w ubiegłym roku domy zastępcze znalazło zaledwie 6 psów i 11 kotów.
Sposób na ukojenie nerwów?
Czy tylko wizja samotnej izolacji skłoniła nowojorczyków do adopcji zwierzaka? Według pracowników schronisk nakaz zostania w domu u wielu osób wywołał uczucie niepokoju. Najwyraźniej postrzegają oni czworonożnych towarzyszy jako sposób na ukojenie nerwów.
Dla ludzi, którzy są sami, kolejne bicie serca w domu sprawia, że czujesz się mniej samotny. Jest to korzystne dla obu stron – powiedziała Rebecca Applebaum, nauczycielka mieszkająca samotnie na Manhattanie, wychowująca miot kociąt z Amerykańskiego Towarzystwa Zapobiegania Okrucieństwu wobec Zwierząt (ASPCA).
Wiele schronisk cieszy się z ogromnego zainteresowania adopcjami, jednak wolontariuszy nie opuszczają obawy, że już niebawem mogą się oni borykać z kolejnym problemem – masowym wzrostem oddawanych zwierząt. Zwłaszcza że już teraz wielu Amerykanów traci pracę.
źródło: www.bloomberg.com
Zobacz powiązane artykuły
27.08.2024
Akcja Łapa w Łapę: Pomóż schroniskom kupując karmę dla swojego pupila!
Ten tekst przeczytasz w 3 minuty
Czy wiesz, że twoje codzienne zakupy mogą pomóc bezdomnym zwierzętom? Dzięki akcji "Łapa w Łapę" organizowanej przez BIOFEED ZOO, każdy zakup karmy dla twojego pupila to wsparcie dla schronisk w Polsce.
undefined
22.08.2024
Mysterium dla poznańskich adopciaków
Ten tekst przeczytasz w 4 minuty
Pod koniec lipca marka kosmetyczna Mysterium pokazała, że jej serce bije również dla zwierząt! Zespół Mysterium odwiedził poznańskie Schronisko, aby wspomóc podopiecznych czekających na nowe domy. Marka nie przyszła zresztą z pustymi rękami – do placówki trafiło aż ponad 140 kilogramów karmy, która z pewnością ucieszyła niejednego czworonoga.
undefined
20.08.2024
Akcja ratunkowa w Stalowej Woli. Pies zawisł na balustradzie
Ten tekst przeczytasz w 1 minutę
We wtorek, 20 sierpnia, mieszkańcy osiedla Lasowiaków w Stalowej Woli przeżyli chwile grozy. Z balustrady mieszkania na czwartym piętrze zwisał pies, a jego dramatyczne piski wywołały niepokój wśród sąsiadów.
undefined