26.12.2017
Szwajcaria – dookoła świata na czterech łapach
psy.pl
Ten tekst przeczytasz w 10 minut
Szwajcaria jest przyjazna psom, a ich życie w tym kraju jest słodkie jak produkowana tam czekolada.
fot. Shutterstock
Szwajcaria jest miejscem przyjaznym nie tylko mieszkańcom, turystom, ale także czworonożnym towarzyszom. Ogromnie podoba mi się, że Szwajcarzy akceptują psy w miejscach publicznych. Możesz je zabrać gdziekolwiek ci się zamarzy – do restauracji, do pracy, na statek, do wagonika kolejki linowej czy do pociągu – zachwyca się Cristina Emerick-Solari, Amerykanka, która od roku mieszka wraz z mieszańcem beagle’a Buddym w kraju banków, ementalera i milki.
W Stanach Zjednoczonych jest dokładnie na odwrót: z psami zwykle nie wolno przebywać ani w miejscach publicznych, ani zabierać ich do środków transportu – dodaje ze smutkiem.
W góry z psem bez smyczy
W opinii zarówno jej mieszkańców, jak i przyjezdnych, Szwajcaria jest wspaniałym miejscem do życia – bezrobocie jest tu bowiem niskie, a zarobki wysokie. W tym prawie ośmiomilionowym kraju mieszka ok. 500 tys. psów, które śmiało mogłyby powiedzieć, że żyją w psim raju, bo Szwajcaria bez wątpienia należy do miejsc bardzo przyjaznych czworonogom. I choć zaledwie w 12 proc. gospodarstw domowych są psy, nie znaczy to, że nie są one lubiane. Posiadanie pupila wiąże się tu z dużą odpowiedzialnością i dlatego zwierzęta trzymają wyłącznie osoby, które mają możliwości i środki, by zadbać o ich potrzeby.
Na ulicach szwajcarskich miast i wsi spotkamy psy bez smyczy, jednak nie są one bezdomne lub zagubione. Bowiem Szwajcaria ma w swoim ustawodawstwie przepisy, które pozwalają na prowadzenie psa luzem w miejscach publicznych czy na trasach turystycznych w górach, których w tym alpejskim kraju nie brakuje. Natomiast należy go zwykle zapiąć na smycz, wchodząc do parku, co wynika z troski o niezakłócony wypoczynek ludzi i ochronę doskonale utrzymanej, bujnej zieleni. Dlatego w Szwajcarii praktycznie nie ma też typowych dla innych rozwiniętych krajów ogrodzonych wybiegów dla czworonogów, za to powszechnie dostępne są woreczki na psie nieczystości.
Szwajcaria to kraj, w którym nie trzeba się też martwić, co zrobić z psem, gdy idziemy na zakupy, do pracy czy planujemy wyjazdy turystyczne. Czworonogi są mile widziane prawie wszędzie – oczywiście pod warunkiem że zachowują się grzecznie. Mogą też jeździć bez kagańców w środkach komunikacji miejskiej czy pociągach. Zwykle opłata wynosi połowę normalnego biletu. Nie można ich jedynie wprowadzać do sklepów spożywczych i supermarketów.
Niełatwa przeprowadzka
Amerykanka Cristina Emerick-Solari, specjalistka od komunikacji w biznesie, nim przeprowadziła się do Szwajcarii z mężem, który otrzymał tam propozycję pracy, oraz psem, musiała się sporo nabiegać. Żeby sześcioletni mieszaniec beagle’a o imieniu Buddy mógł cieszyć się pogodnym życiem szwajcarskiego psa, trzeba go było zaszczepić, oznakować europejskim czipem i uzyskać międzynarodowy certyfikat zdrowia.
Jako obywatelka innego kraju Cristina miała rok na zarejestrowanie pupila w szwajcarskiej bazie zwierząt domowych ANIS, co kosztowało ją 40 franków szwajcarskich. Kolejnym krokiem było zgłoszenie psa w gminie, w której zamieszkała. Łącznie z opłatami administracyjnymi wyniosło to 250 franków szwajcarskich. Ponieważ Cristina i jej mąż często podróżują i zwykle zabierają Buddy’ego z sobą, musieli wyrobić mu europejski paszport, upoważniający go do przekraczania granic państw naszego kontynentu. Niedawno Buddy zwiedzał z nimi Włochy.
Pies opodatkowany
Szwajcaria nakłada na właściciela psa, poza rolnikami obowiązek uiszczania corocznej opłaty za jego posiadanie. Kraj ten jest konfederacją składającą się z autonomicznych kantonów i w każdym z nich obowiązują inne stawki.
Wysokość podatku zależy też od wielkości czworonoga oraz od tego, czy jest to pierwszy, czy drugi pies w rodzinie. Na przykład w Bazylei trzeba zapłacić rocznie 165 franków szwajcarskich, a w Zurychu 120 za pierwszego i 140 franków szwajcarskich za drugiego psa.
Szkolenie obowiązkowe
Ponadto od 2008 r. Szwajcaria jest krajem, w którym każdy mieszkaniec mający psa, musi wziąć udział w szkoleniu. Wśród szwajcarskich psiarzy kładzie się na to duży nacisk. – Na spacerze każdy właściciel psa wypyta cię, dokąd chodzicie na szkolenie. A jeśli się dowie, że tego nie robisz, pouczy cię o konieczności edukowania psa – mówi Cristina Emerick-Solari. Obowiązkowe szkolenia nadzorowane są przez zrzeszony w FCI Szwajcarski Związek Kynologiczny, w skład którego wchodzi prawie 400 organizacji zajmujących się różnymi dziedzinami kynologii. Dysponuje on w całym kraju około 170 certyfikowanymi szkoleniowcami.
Jeśli ktoś decyduje się na psa po raz pierwszy, zobowiązany jest do odbycia szkolenia obejmującego po cztery godziny zajęć teoretycznych i praktycznych, podczas których dowiaduje się m.in., jak nauczyć psa siadania na komendę, warowania, chodzenia przy nodze i wracania na zawołanie. Osoba, która bierze kolejnego psa, może pominąć szkolenie teoretyczne, ale musi uczestniczyć ze swoim psem w zajęciach praktycznych.
To wszystko za mało. W tak krótkim czasie nie można się zbyt wiele nauczyć o tym, jak psy się komunikują, co powinny jeść, jak dbać o ich zdrowie, jak je uczyć i jak się z nimi bawić. Uważam też, że socjalizacja szczeniąt i młodych psów jest tak ważna, że również powinna być obowiązkowa. Poza tym brakuje systemu kontroli i łatwo się ze szkolenia wymigać – mówi certyfikowany szkoleniowiec Katia Zarantonello.
Uratowane uszy i ogony
Szwajcaria bardzo stara się, aby chronić czworonogi przed kopiowaniem uszu i obcinaniem ogonów. Szwajcarska Ustawa o ochronie zwierząt z 2008 r., która należy do najbardziej nowoczesnych, szczegółowo omawia warunki opieki nad różnymi zwierzętami domowymi. Wspomina m.in. o tym, że psy powinny mieć każdego dnia kontakt z ludźmi i innymi czworonogami i że szczeniąt nie wolno oddzielać od matki, nim skończą osiem tygodni, zabronione jest też używanie obroży elektrycznych i kolczatek oraz bicie psów.
Zakazane jest obcinanie uszu i ogonów, a także usuwanie strun głosowych. Psów z obciętymi uszami lub ogonami nie wolno wystawiać, reklamować, sprzedawać czy dawać w prezencie. Jedynie obywatele innych państw mogą w Szwajcarii przebywać z psami w ten sposób okaleczonymi, ale przez krótki czas. Prawo szwajcarskie jest tak restrykcyjne, że uniemożliwia nawet adopcje z zagranicy takich zwierząt, jeśli lekarz weterynarii nie wystawi zaświadczenia, że uszy czy ogon obcięto z przyczyn zdrowotnych.
Rasy na celowniku
Cieniem na szwajcarskiej sielance kładą się przepisy ograniczające możliwość posiadania psów uznanych za potencjalnie niebezpieczne. W niektórych kantonach na czarnych listach widnieje nawet 30 ras. Najczęściej ograniczenia lub zakazy dotyczą terierów typu bull i przedstawicieli innych ras bojowych oraz ich mieszańców. Organizacje kynologiczne starają się jednak o zmianę tych przepisów i wprowadzenie zamiast nich specjalnych pozwoleń lub testów.
Oczywiście, każdy system ma plusy i minusy, jednak w Szwajcarii widać gołym okiem, że promowanie odpowiedzialności wśród właścicieli psów przynosi efekty – tamtejsze psy są w większości dobrze zsocjalizowane, przyjazne i spokojne.
Szwajcaria – kraina psich przygód
Agata Astbury jest Polką, a jej mąż Christopher – Anglikiem. Wspólnie prowadzą firmę petsitterską Hunde Abenteuer Land (Kraina psich przygód). Każdego ranka trzema busami objeżdżają niespełna 400-tysięczny Zurych i odbierają 70 psów. Większość zawożą na wybieg, gdzie spędzą one dzień, bawiąc się z pobratymcami, a grupa składająca się z około 10 czworonogów jedzie na długi spacer po łąkach i lasach.
Czasem Agata i Christopher organizują im wycieczki w góry lub nad jezioro. Każdego dnia Christopher robi kilkaset zdjęć podopiecznych, które publikuje na firmowym blogu, by mogli je obejrzeć stęsknieni właściciele. Dzień opieki w Hunde Abenteuer Land kosztuje, w zależności od wielkości psa, 30-60 franków szwajcarskich. Choć to sporo, korzystanie z usług petsitterów jest w Szwajcarii bardzo popularne.
Psy z kraju świstaka
Szwajcaria ma swoich reprezentantów w trzech grupach FCI: wśród owczarków, molosów typu górskiego oraz gończych.
Biały owczarek szwajcarski
W rzeczywistości jest potomkiem owczarka niemieckiego. W miotach tej rasy rodziły się szczenięta o białym umaszczeniu, ale uznawano je za nieprawidłowe. Ich atrakcyjny wygląd zainteresował hodowców w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie, którzy postanowili stworzyć odrębną rasę. Jej przedstawiciele trafili do Europy dzięki Szwajcarom na początku lat 70. XX w. pod nazwą „biały owczarek amerykańsko-kanadyjski”. Jako pierwszy zaczął je rejestrować Szwajcarski Związek Kynologiczny (LOS), a w 1991 r. uznał rasę pod nazwą biały owczarek szwajcarski. Rasa została też uznana przez FCI.
Biały owczarek szwajcarski to pies dla aktywnych, sprawdzi się także w sportach. Od owczarka niemieckiego jest bardziej zrównoważony psychicznie, nie wymaga też tak dużo zajęcia jak onki z linii pracujących. Budową przypomina owczarka dawnego typu – z prostym grzbietem. Występuje z krótkim lub długim włosem. Wzrost: psy 60-66 cm, suki 55-61 cm. Waga: psy 30-40 kg, suki 25-35 kg.
Przeczytaj więcej o tej rasie – KLIK!
Bernardyn
To chyba najbardziej rozpoznawalna szwajcarska rasa. Duże, górskie psy hodowane były przez mnichów ze schroniska na Przełęczy św. Bernarda w Alpach już od połowy XVII w. Początkowo pilnowały dobytku, ale wkrótce zaczęto wykorzystywać je do poszukiwania osób zagubionych w górach. Ich przodkami były wiejskie psy trzymane przez miejscową ludność.
Jako pierwszy dokumentację hodowlaną swoich psów zaczął prowadzić Heinrich Schumacher z Holligen w 1867 r. W 1884 r. powstał Szwajcarski Związek Kynologiczny, który po trzech latach oficjalnie uznał rasę. Pierwotnie bernardyny były mniejsze niż ich dzisiejsi potomkowie i miały krótki włos.
Domieszka krwi nowofundlanda spowodowała jego wydłużenie, a w selekcji pod kątem wystaw położono nacisk na większe rozmiary psa. Dlatego są one za ciężkie do pracy wykonywanej w przeszłości, ale za to sprawdzają się jako psy rodzinne.
Bernardyny to molosy typu górskiego o umaszczeniu białym w rude łaty lub rudym z białymi, „irlandzkimi” znaczeniami. Występują w odmianie długo- i krótkowłosej. Wzrost: psy 70-90 cm, suki 65-80 cm. Mogą ważyć nawet do 100 kg. Z bernardynami spokrewnione są szwajcarskie psy pasterskie – podobieństwo widać szczególnie w przypadku dwóch większych ras.
Przeczytaj więcej o tej rasie – KLIK!
Berneński pies pasterski
Początkowo stróżował, zaganiał bydło i ciągnął wózki z mlekiem w okolicy Berna. Nazywano go dürrbächler od wioski i zajazdu Dürrbach w kantonie berneńskim, w którym był hodowany. W 1907 r. powstał Schweizerischer Dürrbach-Klub. Trzy lata później na wystawie w Burgdorfie pokazano aż 107 psów tej rasy. Wtedy też zmieniono ich nazwę na „berneński pies pasterski”.
Dziś rasa cieszy się ogromną popularnością, choć większość psów żyje tylko 6-8 lat (najczęściej umierają z powodu nowotworu). Berneńczyk jest trójkolorowy (czarny z soczyście rudym podpalaniem i białymi znaczeniami).
Z pasterskiej czwórki tylko on jest długowłosy, dzięki czemu zapewne zdobył popularność jako efektowny, miły pies rodzinny. Wzrost: psy 64-70 cm, suki 58-66 cm (więcej: „MP” 9/2006).
Duży szwajcarski pies pasterski był uważany za krótkowłosą odmianę berneńczyka. W 1908 r. dwa „krótkowłose berneńczyki” zaprezentowano prof. Albertowi Heimowi, promotorowi szwajcarskich ras pasterskich. Heim uznał je za odrębną rasę i nadał im dzisiejszą nazwę.
W 1909 r. Szwajcarski Związek Kynologiczny przychylił się do decyzji profesora. Trzy lata później powstał pierwszy klub, ale ich wzorzec FCI opublikowała dopiero w 1939 r. Szwajcary są spokojniejsze niż berneńczyki, często towarzyszą rodzinom. Wzrost: psy 65-74 cm, suki 60-68 cm.
Przeczytaj więcej o tej rasie – KLIK!
Appenzeller
Jest trzecim co do wielkości szwajcarskim psem pasterskim. W 1853 r. w książce „Tierleben der Alpenwelt” („Życie zwierząt w Alpach”) po raz pierwszy opisano psa pasterskiego z Appenzell jako czworonoga przenikliwie szczekającego, przeznaczonego do pilnowania obejścia i zaganiania bydła. W popularyzację rasy zaangażował się w 1895 r. Max Siber. Za namową Alberta Heima w 1906 r. powstał klub rasy i rozpoczęto rejestrację szczeniąt, a wkrótce sam profesor opracował wzorzec.
Appenzeller nigdy nie zdobył takiej popularności jak jego więksi kuzyni. To pies stróżująco-pasterski, przywiązany do swojej ludzkiej rodziny, nieufny wobec obcych. Sprawdza się w psich sportach (agility). Cechuje go kwadratowa sylwetka i charakterystyczny, zakręcony ogon. Może występować w umaszczeniu czarnym i czekoladowo-brązowym – oba z podpalaniami i białymi znaczeniami. Wzrost: psy 52-56 cm, suki 50-54 cm.
Przeczytaj więcej o tej rasie – KLIK!
Entlebucher
To najmniejszy ze szwajcarskich psów pasterskich, pochodzący z doliny Entlebuch. Pierwszy opis psa zwanego „entlibucherhund” datuje się na 1889 r., ale jeszcze długo nie odróżniano go od appenzellera. Po wystawie w 1913 r. rasę wpisano do księgi rodowodowej do grupy psów pasterskich.
Klub powstał w 1927 r., a wzorzec rok później. Charakter entlebuchera jest bardzo zbliżony do appenzellera. Cechuje go nieufność wobec obcych. Wydłużona sylwetka i często naturalnie skrócony ogon to rozpoznawalne cechy rasy. Wzrost: psy 44-50 cm, suki 42-48 cm.
Przeczytaj więcej o tej rasie – KLIK!
Gończe szwajcarskie
Występują w czterech odmianach: gończy berneński, gończy z Jury (Bruno), gończy lucerneński, gończy ze Schwyz. Te same odmiany występują też w wersji krótkonożnej, ale gończe szwajcarskie krótkonożne mają osobny wzorzec. Daje to osiem odmian gończych. O ich starożytnych korzeniach świadczy mozaika odkryta w Avenches, na której widoczna jest sfora psów podobnych do dzisiejszych gończych.
Od XV w. stały się niezwykle pożądane przez włoskich hodowców, a od XVIII w. także przez francuskich z powodu wyjątkowych uzdolnień do polowania na zające. Bardzo długie uszy świadczą o tym, że psy te mają domieszkę krwi gończych ras francuskich. W 1909 r. stwierdzono całkowite wyginięcie gończego tchurgovie. W 1933 r. ustalono jeden wzorzec dla pozostałych czterech odmian.
Gończe szwajcarskie są łagodne, szybko się uczą, bardzo przywiązują się do właściciela, cechuje je pasja łowiecka. Ich odmiany różnią się umaszczeniem: gończy berneński jest trójbarwny – umaszczenie białe w czarne łaty lub z czarnym siodłem, z podpalaniami; czasami ma nieznaczne cętkowanie; gończy z Jury (Bruno) jest płowy z czarnym płaszczem, czasem z czarnym nalotem lub czarny podpalany, może mieć białą łatę na piersi; gończy lucerneński ma umaszczenie błękitne lub wyraźnie cętkowane, występują podpalania, dopuszczalny jest też czarny czaprak; gończy ze Schwyz jest biały w pomarańczowo-płowe łaty lub z pomarańczowo-płowym siodłem; dopuszczalny jest pomarańczowo-płowy czaprak. Wszystkie odmiany mają krótką, gładką, przylegającą szatę. Wzrost: psy 49-59 cm, suki 47-57 cm.
Gdy pod koniec XIX w. w kilku kantonach zostały zmniejszone obszary przeznaczone do polowań, nie współgrały one z możliwościami gończych szwajcarskich. Dlatego w 1905 r. powstał klub gończych szwajcarskich krótkonożnych, nazwanych najpierw jamnikogończymi. Psy te występują w takich samych odmianach kolorystycznych, a krótkonożny gończy berneński może mieć szatę krótką i szorstką. Wzrost: psy 35-43 cm, suki 33-40 cm.
Autorzy: Urszula Charytonik, Magda Urban
Psy.pl to portalu tworzony przez specjalistów, ekspertów ale przede wszystkim przez miłośników zwierząt.
Zobacz powiązane artykuły
11.12.2024
Agresywne psy – wykaz ras psów uznawanych za agresywne
Ten tekst przeczytasz w 12 minut
Niektóre rasy psów uznawane są za niebezpieczne, a przy ich zakupie wymagane jest specjalne zezwolenie. Jakie rasy znalazły się w polskim wykazie ras psów uznawanych za agresywne?
undefined
04.12.2024
Obalamy najczęściej powtarzane mity o rasach psów!
Ten tekst przeczytasz w 4 minuty
Niektórym rasom przypisuje się wyjątkowe, niemal nieprawdopodobne cechy. Jednak nie zawsze jest to prawdą… Oto mity o rasach psów, które mogłeś uważać za pewnik!
undefined
21.11.2024
Psi węch. Poznaj potęgę psiego nosa
Ten tekst przeczytasz w 6 minut
O tym, że psi węch jest nieporównywalnie lepszy od naszego, wiedzą wszyscy. Warto jednak zdawać sobie sprawę także z tego, że niektóre rasy psów czują więcej niż inne.
undefined